PUEFA 2r. kw. rew. Dyskobolia : Toboł Kostanaj (30.08.07r.)

Dyskobol

:: Przed rewanżem z Tobołem

Piłkarze Dyskobolii Grodzisk Wlkp. po wyjazdowym zwycięstwie nad Tobołem Kostanaj 1:0 są blisko awansu do pierwszej rundy Pucharu UEFA. W czwartek o godz. 16.45 w Grodzisku dojdzie do rewanżowego meczu drugiej rundy kwalifikacyjnej..

Przed nadmiernym optymizmem przestrzega bramkarz grodziskiej drużyny Sebastian Przyrowski, który był jednym z bohaterów pierwszego meczu w Kazachstanie. "1:0 na wyjeździe to bardzo dobra zaliczka, która przybliża nas do awansu. Przed nami jeszcze jednak 90 minut gry. Toboł to bardzo solidny zespół, wyczytaliśmy na ich stronie internetowej, że przyjeżdżają do nas by wygrać i awansować. Oni też innej myśli nie dopuszczają" - powiedział bramkarz Dyskobolii.

Toboł cały czas bardzo dobrze spisuje się w lidze kazachskiej, w której zajmuje drugą lokatę. Drużyna z Kostanaj do lidera FK Aktobe traci trzy punkty, ale ma o jeden mecz rozegrany mniej.

Zdaniem Przyrowskiego, najbliższy rywal Dyskobolii bez większych kłopotów utrzymałby się w polskiej ekstraklasie. "Mają niezwykle groźnych napastników. Z pierwszego meczu zapamiętałem szczególnie Ulugbieka Bakajewa, który kilka razy dał nam się we znaki. Mocną też mają linię pomocy, a jedynie słabszą ich formacją jest defensywa. Moim zdaniem w naszej lidze mieliby szanse na środek tabeli".

Grodziszczanie przystąpią do meczu podbudowani ostatnim ligowym zwycięstwem nad Polonią Bytom 2:0. Trener Jacek Zieliński ma do dyspozycji wszystkich piłkarzy. Gotowy do gry jest też Adrian Sikora, który nabawił się urazu dzień przed pierwszym spotkaniem z Tobołem i musiał pauzować przez dwa tygodnie.

Kazachowie do Polski przylecą w środę czarterowym samolotem. Zamieszkają w podpoznańskich Komornikach w Green Hotelu. W środę w porze spotkania (16.45) przeprowadzą trening na stadionie Dyskobolii.

Dyskobol

Jacek Zieliński: Nie można zmarnować tej szansy
- Nie po to wykonaliśmy w Kostanaj kawał dobrej roboty, żeby teraz to zmarnować - mówił trener Dyskobolii Jacek Zieliński przed rewanżowym meczem 2. rundy kwalifikacyjnej Pucharu UEFA z Tobołem Kostanaj.

Grodziszczanie wygrali w Kostanaj 1:0 i są blisko awansu do 1. rundy Pucharu UEFA. W czwartek o godz. 16.45 dojdzie do meczurewanżowego.

- Nie czujemy się jeszcze zwycięzcami, choć 1:0 daje nam dobrą sytuację wyjściową - powiedział na konferencji przedmeczowej Jacek Zieliński, trener Dyskobolii.

Szkoleniowiec Dyskobolii podkreślił, że cały czas śledzi na bieżąco wyniki najbliższego rywala.

- Wygrali ostatni mecz ligowy z Kairaty Ałmaty 2:0. Wcześniej aż pięciu piłkarzy z Toboła grało w reprezentacji kraju w meczu przeciwko Finlandii. To też świadczy o klasie rywala. Zresztą ja już po pierwszym spotkaniu twierdziłem, że oni naprawdę potrafią grać w piłkę. Takich zawodników jak Sergiej Skoryj, Rusłan Bałtijew, Nurbol Żumaskalijew czy Sergiej Ostapienko chętnie widziałbym w swoim składzie. Na pewno rywal postawi nam wysoko poprzeczkę, ale nie po to wykonaliśmy w Kostanaj kawał dobrej roboty, żeby teraz to zmarnować - podkreślił Zieliński.

Zespół z Kostanaj potrafi jednak grać na wyjazdach, o czym świadczą wygrane w tegorocznym Pucharze Intertoto ze Slovanem Liberec 2:0 i OFI Kreta 1:0. Dzięki nim z Pucharu Intertoto trafili do rozgrywek Pucharu UEFA.

- Mamy te spotkania na kasetach. Grali naprawdę bardzo rozsądnie, a przy tym wyprowadzali niezwykle zabójcze kontry, po których rozstrzygali losy meczów - dodał.

Toboł to aktualnie wicelider kazachskiej ekstraklasy. O możliwościach finansowych klubu z Kostanaj może świadczyć całkiem spory budżet, który kształtuje się w granicach ośmiu milionów dolarów.

Kazachowie w środę w południe zameldowali się na poznańskim lotnisku Ławica. Zamieszkali w Green Hotelu, położonym 15 kilometrów od centrum Poznania. W porze meczu o godz. 16.45 rozpoczęli trening na stadionie Dyskobolii.

Trener Toboła Dmitrij Ogaj zapewniał, że jego zespół zrobi wszystko, by awansować do następnej rundy. - Porażka na własnym stadionie nie załamała nas. Przyjechaliśmy tutaj by wygrać i mamy nadzieję, że nam się to uda. Na szczęście w naszym zespole nie ma kontuzji i zagramy w najsilniejszym składzie - powiedział

Paweł_Odra

Mam nadzieję, że Dyskobolia szybko strzeli gola i będzie już na mniejszych nerwach grać 2 połowę.

Dyskobol

A ja mam nadziej że w pierwszej będzie wynik 1:1 a w drugiej my coś strzelimy jeszcze ja lubię nerwówki Laughing

Dyskobol

:: Toboł ma swojego Nedveda

Przed rewanżowym meczem o wejście do pierwszej rundy Pucharu UEFA zarówno Dyskobolia Grodzisk, jak i Toboł Kustanaj wierzą w awans. Faworytem są Polacy, którzy dwa tygodnie temu wygrali w Azji 1:0
Podczas wczorajszego treningu na stadionie w Grodzisku bramkarze Kazachów ćwiczyli obronę rzutów karnych. A to znaczy, że wierzą w odrobienie straty sprzed dwóch tygodni, doprowadzenie do dogrywki i konkursu "jedenastek". Ponadgodzinne zajęcia egzotycznych piłkarzy oglądało zaledwie kilkanaście osób. - Jak wyglądają? Niektórzy jak Chińczycy albo Japończycy, cholera wie - mówił przez telefon komórkowy jeden z widzów.

Trening nie był zamknięty, więc na trybunach zjawił się też trener grodziskiej drużyny Jacek Zieliński ze swoim asystentem Janem Furlepą. - Ten z długimi, jasnymi włosami to Siergiej Skorych, taki ich Pavel Nedved, podobny wygląd i styl gry, też jako lewy pomocnik - mówi Zieliński. Skorych to jeden z wielu reprezentantów Kazachstanu w barwach rywala Dyskobolii. Szkoleniowiec Toboła Dmitrij Ogaj żalił się niedawno, że podczas przerwy w rozgrywkach na mecze reprezentacji miał na treningach tylko ośmiu zawodników. Wczoraj przywiózł do Polski 22-osobową kadrę. Jak mówi, wszyscy są zdrowi i gotowi do gry.

Toboł jest nazywany w kazachskiej prasie wizytówką kraju. Nic dziwnego. - Tam gra połowa reprezentacji Kazachstanu, z którą Polska tak bardzo się ostatnio męczyła i która sprawiła niespodziankę, pokonując Serbię w eliminacjach do mistrzostw Europy - wymienia Zieliński. Oprócz wspomnianego Skorycha, chwali też innych kadrowiczów: Rusłana Bałtijewa, Nurboła Żumaskalijewa i Siergieja Ostapienkę, którzy jego zdaniem byliby "dobrzy, nawet w polskiej lidze". Żumaskalijew oraz Danijar Mukanow i Walerij Garkusza to trzej piłkarze Toboła, którzy pamiętają mecze z Polonią Warszawa w Pucharze Intertoto. Cztery lata temu Kazachowie dwa razy pokonali "Czarne Koszule". To był jak na razie jedyny dwumecz pucharowy polsko-kazachski.

Jeden z kilku kazachskich dziennikarzy, którzy dotarli do Grodziska, twierdzi, że oba zespoły prezentują podobną klasę. - W pierwszym meczu było widać, że najsilniejsze w obu drużynach są linie pomocy. Spodziewam się ciężkiego meczu, w którym szanse na zwycięstwo są równe - uważa.

Na łatwą przeprawę nie liczy nikt w Grodzisku, mimo korzystnego wyniku przywiezionego przez Dyskobolię z Azji. - 1:0 to bardzo dobra zaliczka, która przybliża nas do awansu. Przed nami jeszcze jednak 90 min gry. Toboł to bardzo solidny zespół, wyczytaliśmy na ich stronie internetowej, że przyjeżdżają do nas, by wygrać i awansować - mówi bramkarz Sebastian Przyrowski, który w Kustanaju kilka razy ratował zespół przed stratą gola. Statystyka strzałów w tamtym meczu to 11:4 na korzyść Kazachów.

- Musimy wyjść na boisko i zapomnieć o zaliczce z pierwszego spotkania. Na pewno nie możemy grać na remis, bo kto gra na remis, ten zazwyczaj przegrywa - twierdzi napastnik Dyskobolii Adrian Sikora i dodaje: - Toboł to dziwny zespół. Na pewno lepiej gra na wyjazdach niż u siebie. Uważam, że łatwo ich skontrować, bo obrońcy wychodzą daleko od swojej bramki. Jedna dobra piłka za ich plecy wystarczy, by zdobyć gola.

Sikora nie grał przez kilkanaście dni, ale już jest zdrowy. Podobnie jak Radek Mynar. Obaj wskoczą do pierwszego składu, w którym miejsce zrobili kontuzjowani Petr Babnić i Pance Kumbev.

Bilety na spotkanie Dyskobolii z Tobołem kosztują 40, 20 i 5 zł. Kibice, którzy kupili karnety na rundę jesienną, zapłacą połowę tych sum. Pojedynek rozpocznie się o godz. 16.45, pokaże go na żywo TVP2.
Sędzią meczu będzie 36-letni Szwed Stefan Johannesson. Prowadził on m.in. ubiegłoroczny mecz Wisły Kraków z Blackburn Rovers (1:2 w fazie grupowej Pucharu UEFA), a w 2003 r. towarzyskie spotkanie Estonia - Polska, wygrane przez biało-czerwonych 2:1.

Cris

Mnie wkurza to, ze ten Tobol i cala ta jego otoczka nadmuchuja atmosfere tego meczu, jakby byl to mecz o mistrzostwo swiata. W dodatku sa pewni, ze wygraja i awansuja. Oni sie uwazaja za Barcelone czy co ? Mam nadzieje, ze Dyskobolia pokona ich 3:0 i wskarze ich miejsce w szeregu Exclamation

Dyskobol

Paweł_Odra

Trzeba tylko wygrać i im poprostu pokazać i będzie dobrze. Już za ok. 3 godziny mecz;)

Tuh

2-0 dla naszych. Juz za 45 minut meczyk Wink

. Szkoda tylko tej pory, lepiej się ogląda jak już jest ciemno Wink

.

Cris

Jak juz bedzie ciemno, to poogladasz dzisiejszy rarytas, czyli GKS - Dnipro Very Happy

Komar88l

Kwadrans na forum i lecę na mecz Very Happy

Będzie 4-0 coś teraz czuję Wink

cola_11111

Goooooooooooooooooooooooool. Sikora na 1:0 Exclamation

EDIT:
Goooooooooooooooooooooooool. Sikora na 2:0 Exclamation

DawidKSG

No i pięknie do przerwy 2:0 dla Dyskoboli Very Happy

Brawo Sikora w końcu się przełamał Very Happy

DawidKSG

Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski 2-0 Toboł Kostanaj
Adrian Sikora 5, 19

Dyskobolia: 12. Sebastian Przyrowski - 4. Vlade Lazarevski, 2. Radek Mynář (59, 7. Piotr Piechniak), 6. Tomasz Jodłowiec 15. Błażej Telichowski - 11. Marek Sokołowski, 18. Igor Kozioł, 23. Radosław Majewski (77, 21. Mariusz Muszalik), 8. Filip Ivanovski, 20. Jarosław Lato (65, 10. Amadeusz Kłodawski) - 9. Adrian Sikora,

Toboł: 35. Aleksander Pietuchow - 18. Danijar Mukanow, 5. Kajrat Nurdauletow, 3. Stanimir Dimitrow, 2. Farchadbiek Irismietow - 6. Jewgienij Mieszkow, 22. Siergiej Skorych (46, 13. Andriej Charabara, 25. Rusłan Bałtijew, 7. Azat Nurgalijew (73, 24. Igor Jurin) - 9. Nurboł Żumaskalijew, 10. Uługbiek Bakajew (65, 23. Siergiej Ostapienko).

żółte karki: Muszalik - Nurgalijew.

sędziował: Stefan Johannesson (Szwecja).

widzów: 3000

W pierwszym meczu rozegranym 16 sierpnia w Kostanaj Dyskobolia wygrała 1-0.

Dyskobol

HURA: HURA: Brawo za pierwszą polowe bo druga słaba ale to co Smile

Brawa dla napastników Sikory i Ivanovskiego który zagrał wspaniale do Sikory który wyszedł sam na sam i strzelił Smile

A dodam że pierwszy gol padł jak kibice śpiewali Hymn Polski co mnie bardzo cieszy Smile