Polscy siatkarze zagrają na Węgrzech o Pekin

ActinFCB13

Jak wygramy to na 100% jesteśmy na Olimpiadzie ?

cola_11111

nie, pojedziemy na kolejny turniej i jeśli tam wygramy to jedziemy do Pekinu a jeśli przegramy to mamy jeszcze jeden turniej z którego można awansować Wink

quentin

Wygrali pewnie 3-0 choć pod koniec była nerwóweczka...

Zawodzi dalej zagrywka...

cola_11111

Polacy pokonali 3:0 Finlandię w finale turnieju prekwalifikacyjnego do IO, w Szombathely. Teraz przed naszymi siatkarzami okres przygotowań do turnieju kontynentalnego w Izmirze.

Turniej w Szombathely to dla Polaków czas rewanżu za nieudane mecze w mistrzostwach Europy. Najpierw wicemistrzowie świata wzięli odwet na Belgach, dziś zrewanżowali się reprezentacji Finlandii za porażkę 0:3 w II rundzie turnieju.

Już po rozpoczęciu spotkania widać było, ze zespoły grają ze świadomością zapewnionego awansu do turnieju kwalifikacyjnego w Izmirze. Po kilku minutach wyrównanej gry inicjatywę przejęli Finowie. Esko Mikko często uruchamiał swoich znakomitych środkowych. Na pierwszej przerwie technicznej drużyna Finlandii prowadziła 8:6 po ataku Olli’ego Kunnari. Po wznowieniu gry Polacy zaczęli odrabiać straty. Znakomite zagrywki oraz skuteczne ataki pozwoliły wyrównać stan meczu (9:9). Nie do zatrzymania w ataku był Grzegorz Szymański. Dodatkowo popisując się asem serwisowym wyprowadził reprezentację Polski na prowadzenie (12:11). Fińscy zawodnicy z wielką uprzejmością pomagali naszym zawodnikom popełniając liczne, proste błędy. Na drugiej przerwie technicznej minimalnie lepsi byli Polacy (16:15). Po powrocie na parkiet zaczęli powiększać przewagę. Finowie mieli kłopoty z mocną zagrywką, toteż zmuszeni byli serwować lżej, tym samym nie stwarzając polskim zawodnikom praktycznie żadnego zagrożenia tym elementem. Sytuację usiłować ratować udanymi atakami Mikko Oivanen, lecz w pojedynkę niewiele mógł zdziałać. Nie funkcjonował zupełnie fiński blok, Polacy obierali kierunki ataku według własnego uznania. Jednak należy również zauważyć, że i polscy blokujący nie mieli wysokiej skuteczności. Przy stanie 20:16 do siebie swoich zawodników przywołał fiński szkoleniowiec Mauro Beruto. Parę mobilizujących słów trenera i jego podopieczni zniwelowali przewagę polskiego zespołu do dwóch punktów (22:20). Podmuchać na zimne postanowił trener Raul Lozano i prosząc o czas przerwał dobrą passę fińskich siatkarzy. Końcówka seta należała do Michała Winiarskiego. Biało-czerwoni zwyciężyli 25:20.

Druga partię pojedynku rozpoczął Daniel Pliński atakując z krótkiej. Na parkiecie wrzała walka punkt za punkt. Polscy siatkarze niezmiennie doskonale serwowali. Świetnie w obronie prezentował się Krzysztof Ignaczak. Na pierwszą przerwę techniczną reprezentacja Polski schodziła z przewagą jednego oczka (8:7) po ataku Winiarskiego z VI strefy. Polscy siatkarze grali spokojnie i skutecznie, nie było już śladu po wczorajszym chaosie i nerwowości w grze drużyny. Wreszcie punkty przyniósł skuteczny blok i Polacy odskoczyli na dwa punkty (8:10). Finowie popełniali błędy w przyjęciu. Przy znakomitej zagrywce i obronach Łukasza Żygadły przewaga wicemistrzów świata osiągnęła pięć punktów. Po asie serwisowym Winiarskiego na drugiej przerwie technicznej prowadzili 16:10. Będący w wysokiej dyspozycji Szymański godnie zastępował kontuzjowanego Mariusza Wlazłego. Finowie w dalszym ciągu popełniali wiele pomyłek. W zespole nie widać było motywacji do skutecznej gry. Przy stanie 21:16 trener Mauro Beruto uznał set za przegrany i wprowadził na parkiet zawodników rezerwowych m.in. 19-letniego rozgrywającego Olli-Pekke Ojansivu. Na parkiecie pojawił się również kapitan polskiej reprezentacji Piotr Gruszka. Drugą odsłonę konfrontacji zakończył Sebastian Świderski obijają blok rywali. 25:18 - zdecydowana dominacja Polaków.

„Syndrom trzeciego seta” lubi nękać polską drużynę na turnieju w Szombathely. Wprawdzie na początku nic go nie zapowiadało. Zawodnicy grali bardzo spokojnie i cały czas kontrolowali przebieg gry, która była bardzo wyrównana podobnie jak na początku dwóch pierwszych setów. Łukasz Żygadło rozgrywał wiele akcji środkiem. Na pierwszej przerwie technicznej Polacy przegrywali jednym punktem. Po wznowieniu gry powtórka z rozrywki: Polacy przejęli inicjatywę i przy wydatnej pomocy rywali zaczęli systematycznie budować przewagę. Interwencja Mauro Beruto nie przyniosła skutku. Jego podopieczni nie potrafili zatrzymać polskich siatkarzy, którzy spokojnie i konsekwentnie zmierzali do końcowego zwycięstwa. Skomplikowanymi zagrywkami bombardował rywali Winiarski, który swój popis w polu zagrywki zakończył dwoma asami serwisowymi. Znakomicie funkcjonował polski atak, zawodnicy swobodnie posyłali piłki w pole przeciwników. Przy stanie 21:13 wydawało się, że trzeci set zakończy się kolejną wysoką wygraną reprezentantów Polski. I po raz kolejny okazało się: nie mów hop, póki…W polu zagrywki stanął Tuomas Sammelvuo. Dwa asy serwisowe, podczas których polscy przyjmujący ani drgnęli, zaniepokoiły lekko Raula Lozano, który chcąc zdekoncentrować zawodnika poprosił o czas. Po przerwie zablokowany został Winiarski. Polska drużyna trwała w zastoju, a wysoka przewaga topniała nieustannie. Kolejny as tym razem w wykonaniu Konstatntina Shumova oraz błąd w ataku Szymańskiego i reprezentacja Polski prowadziła już tylko jednym oczkiem. Polacy co prędzej otrząsnęli się z transu i odskoczyli na dwa punkty, lecz ekipa fińska złapawszy raz właściwy rytm gry nie zamierzała łatwo się poddawać. Biało-czerwoni doprowadzili do piłki setowej, lecz nie zdołali jej wykorzystać. Po zepsutej zagrywce Wojciecha Grzyba bliscy zwycięstwa byli Finowie, lecz nieoczekiwanie z pomocą Polakom przyszedł fiński szkoleniowiec desygnując na zagrywkę Ojansivu w miejsce Heikkinena. Młody zawodnik nie wytrzymał presji i trafił w siatkę. Końcówka już była popisem Sebastiana Świderskiego. 27:25 - nieoczekiwanie ten set był najtrudniejszy i najbardziej wyrównany.

Polska - Finlandia 3:0

(25:20, 25:18, 27:25)

Składy zespołów:

Finlandia: Esko1, Heikkinen 4, Kunnari 4, Mikko Oivanen 17, Sammelvuo 12, Shumov 3, Kangasniemi (libero) oraz Hietanen 4, Matti Oivanen, Olli 1, Ojansivu, Sitala 3

Polska: Winiarski 16, Żygadło, Pliński 6, Grzyb 3, Świderski 10, Szymański 15, Ignaczak (libero) oraz Gruszka, Bąkiewicz

quentin

W Izmirze będzie jeszcze trudniej...

cola_11111

Z reprezentacjami Hiszpanii, Włoch oraz Holandii, w grupie A, zagrają w kontynentalnym turnieju kwalifikacyjnym do Igrzysk Olimpijskich 2008, w Izmirze, polscy siatkarze. Spotkania rozgrywane będą już w styczniu (7-13) przyszłego roku.

W grupie B spotkają się: Turcja, Serbia, Niemcy, Finlandia

Podopieczni trenera Raula Lozano zagrają w swoim pierwszym meczu z Hiszpanami, w dniu 7. stycznia, o godz. 20.30.

Dzień później rywalami polskich siatkarzy będą Włosi (8. stycznia, godz. 18.00), zaś 9. stycznia (godz. 20.30) Polacy zmierzą się z Holendrami.

Program turnieju w Izmirze

(7-13.01.2008)

- 07.01.2008:
15:30 Włochy - Holandia
18:00 Turcja - Finlandia
20:30 Hiszpania - Polska

- 08.01.2008:
15:30 Serbia - Finlandia
18:00 Polska - Włochy
20:30 Niemcy - Turcja

- 09.01.2008:
15:30 Włochy - Hiszpania
18:00 Serbia - Niemcy
20:30 Holandia - Polska

- 10. 01.2008:
15:30 Finlandia - Niemcy
18:00 Hiszpania – Holandia
20:30 Turcja - Serbia

- 12.01.2008:
16:30 półfinał 1
19:00 półfinał 2

- 13.01.2008:
17:00 FINAŁ