Autor |
Wiadomość |
Miszczu_KSC
Wielki piłkarz, trener 3-ligowca

Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 3050
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 19:06, 20 Paź 2008 Temat postu: Kibicowskie wspomnienia |
|
Napewno są takie mecze, które do dzis wspominacie jak to kiedyś było fajnie. Ja podziele się moimi wspomnieniami.
1. Cracovia - Legia
Mecz po śmierci Papieża. Przez cały mecz nie działo się nic ciekawego na boisku (działo się tylko na trybunach). W ostatniej minucie Legia ma rzut karny za zagranie ręką, które było poza polem karnym. Cabaj obronił, a w kontrataku Bojarski strzelił gola po błędzie Boruca. Po meczu Cracovia chce zaatakować kibiców Legii, jednak chroniła ich policja, więc była zadyma z policją.
http://www.youtube.com/watch?v=1dNV9QLn6vo
2. Cracovia - Szczakowianka 8:1
Mecz który decydował o tym czy Cracovia zagra w barażach o 1 ligę. Miał być wyrównany, a tymczasem Cracovia strzeliła 8 goli.
3. Cracovia - Pogoń Szczecin 2 liga
Na tym meczu był najgorszy sędzia jakiego kiedykolwiek widziałem, czyli Jarosław Żyro. To co on w tym meczu wyczyniał wołało o pomstę do nieba. Cracovia w ostatniej minucie strzeliła na 2:2. Doping był wtedy miażdżący i śmiało mozna powiedzieć że Cracovia, Legia i Lech to była wtedy czołówka kibiców w Polsce.
4. Cracovia - Polkowice baraże o 1 ligę.
Cracovia w barażach 2 razy zwyciężyła po 4:0 a na trybunach był nadkomplet widzów, około 14tys i miażdżący doping. Po 20 latach Cracovia wróciła do Ekstraklasy.
Kiedyś to były czasy, a teraz nic się w piłce nie dzieje. A wy macie takie mecze, które będziecie pamiętać do końca życia?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Byko
Moderator
Dołączył: 10 Mar 2007
Posty: 3728
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: się wziął Łysy? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 19:18, 20 Paź 2008 Temat postu: |
|
Temat do kibiców!
To ja też coś opowiem. Rok temu wakacje.
Ciepły piątkowy sierpniowy wieczór i nagle dostaje telefon
"Jutro o 8 na PKS-ie jedziemy do Pelplina na Wierzyca-Zdrój, będziemy tam nocować"
lukane w portfel 60 zł, no to nic jade! Więc pojechaliśmy najpierw do Starogardu Gdańskiego później dopiero do Pelplina, no i tam biba na całego- mecz biba, po meczu taki melanż, że nie pamiętam do dziś tak mocnego Idziemy do kolesia na kwadrat dalej biba. I idziemy spać. (żygałem przez sen, ale to swoją drogą ), na drugi dzień giga kac, a wiadomo- ogień najlepiej zwalcza się ogniem i troche popiwkowane i na pociąg do Gdańska i stamta chcieliśy autokarem do Bytowa. No właśnie chcieliśmy ja już ogólnie zero chaju jak większość ekipy w bite do pociągu na gape jesteśmy 10 km przeg Pruszczem Gdańskim i wbija kanar. Pociąg zatrzymuje sięna jakiejś wsi to my wypad z pociągu i z buta te 10 klocków. Jesteśy w Pruszczu na stacji benzynowej patrzymy- bus na Bytowskich blachac, od razu podbite i siępytamy czy nie miałby miejsca dla 8 osób. On nam pokazuje tył- cały zajeba*y jakimiś gratami. Ale mówi, że ma w przyczepce- tak 2x2 do góry 1,5 m z plandeką. Długo się nie namyślając wbijamy. 120 km w tej przyczepce- tap landeka z leksza dziurawa, a to deszcz padał Nic swoje przeżyte
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
KowaLegia
Mistrz Europy

Dołączył: 27 Gru 2007
Posty: 796
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: WARSZAWA Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 19:31, 20 Paź 2008 Temat postu: |
|
Legia 1-2 Wisła 2001.
Mój pierwszy mecz na Łazienkowskiej.. Żyleta, zaprowadził mnie ojciec.. Wisła przyjechała wtedy po mistrzostwo.. Pierwszy mecz i juz takie emocje i strach.. gdy rozpoczęła się zadyma jako dziecko bałem się.. jednak uważnie obserwowałem 'czy nasi ich pobiją' gdy sektor bodajże 'A' zaczął się palić, ojciec wyprowadził mnie ze stadionu i poszliśmy do domu. Jednak wspomnienia pozostały.
Legia 0-0 Odra 2002
To był mecz jedyny w swoim rodzaju moje pierwsze takie prawdziwe mistrzostwo zdobyte razem z Legią.. Najbardziej w pamięć zapadła mi ogromna ilość widzów,miażdżący doping,końcowy gwizdek,feta.. z ust nie schodził mi uśmiech przez jakies 2 tyg. po zakończeniu spotkania...
jest jeszcze parę takich spotkań, ale to już innym razem bo czasu mało .
Pozdrawiam. świetny temat!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Byko
Moderator
Dołączył: 10 Mar 2007
Posty: 3728
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: się wziął Łysy? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 19:39, 20 Paź 2008 Temat postu: |
|
KowaLegia napisał: |
feta.. z ust
! |
Aaa to się nie dziwie, skor feta z ust
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
DanielTGK
Grafik

Dołączył: 20 Wrz 2006
Posty: 3978
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 1/2 Skąd: Warszawski Targówek Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 21:09, 20 Paź 2008 Temat postu: |
|
Legia Warszawa - KSZO Ostrowiec 6:0. (2003)
Pierwszy mecz na Ł3. Byłem z wujkiem na przed krytej. Wspaniały widok na Żyletę. Pamiętam że byłem pod wrażeniem dopingu i gry Legii.
Legia Warszawa - Wisła Kraków 1:2 (2006)
Mistrzostwo! Zabawa na Łazienkowskiej do godziny 1.00. Wspaniała atmosfera i feta.
GKP Targówek - Okęcie Warszawa 2:2 (2000(?))
Puchar Polski na szczeblu Mazowieckim, Okęcie okupowało wówczas górną część III Ligi, Targówek był w środku IV. Do przerwy był wynik 0:1. Gdy wszyscy zbierali się już do wyjścia Targówek wyrównał! Szał radości na trybunach. Dogrywka! Okęcie jednak szybko strzela bramkę i taki wynik utrzymuje się do 29 minuty dogrywki. Mamy rożny, w pole karne rywala wbiega nasz bramkarz, Łyżwa, i...jest faulowany! Karny. Łyżwa sam podszedł do piłki i wymierzył sprawidliwość! 2:2 i sędzia kończy mecz, karne! A Karne to już tylko popis Łyżwy i Targówek wygrywa karne 3:0!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Myk
Piłkarz A-klasy

Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Wto 20:36, 28 Paź 2008 Temat postu: |
|
Jest jeden mecz, który zapadł szczególnie w pamięci
Rozgrywki 2 ligi, sezon 1986/87 - jesień. Jagiellonia pod wodzą Wójcika (zwanym dziś Januszem W.) grała z Włokniarzem Pabianice. Goście nastawili się na obronę. Jaga siedziała przez większość meczu na ich połowie - ale po kontrach, to goście strzelili 2 bramki do przerwy
Wójcik szalał przy linii... W szatni musiało być gorąco, bo z takim zaangażowaniem grających zawodników, to jeszcze nie widziałem. Wystarczyło 7 minut a było 2:2 - a po kolejnych 10 minutach prowadziliśmy 3:2
Ten wygrany mecz, wywindował nas na fotelu lidera, którego nie oddaliśmy do końca rozgrywek - wywalczając pierwszy, historyczny awans do ekstraklasy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
DanielTGK
Grafik

Dołączył: 20 Wrz 2006
Posty: 3978
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 1/2 Skąd: Warszawski Targówek Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 21:02, 28 Paź 2008 Temat postu: |
|
Przypomniałem sobie o Finale PP z Lechem Poznań Nie pamiętam za cholere który to był rok, zapewne Kowal wie to mnie poprawi Jak nie Kowal to ktoś inny No tak czy inaczej, pełno Lechitów na sektorze gości. Końcówka meczu a Legia prowadzi 1:0 (Wynik z Poznania 2:0 dla Lecha). Manuel Garcia sam na sam, 2 metr i strzela prosto w bramkarza. Po tej bramce zostały zdjęte flagi z obu sektorów i zaczęło się szarpanie płotu. Po meczu, gdy Lech odbiera nagrody śpiewają na środku boiska "Legia to stara K..." przez co tracą medale gdy wchodzą na sektor VIP
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
KowaLegia
Mistrz Europy

Dołączył: 27 Gru 2007
Posty: 796
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: WARSZAWA Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 15:28, 29 Paź 2008 Temat postu: |
|
Byłem na meczu, ale na rozdanie medali nie zostałem, nerwica mnie złapała i wyszedłem od razu po zakończeniu spotkania. Nerull rok 2004. Ogólnie Lechici dostali więcej biletów (uprzejmość za uprzejmość). W pamięć jeszcze zapadła mi świetna oprawa Lecha i nerwica na żylecie..Ze smutniejszych, płacz wielu kibiców wychodzących ze stadionu
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez KowaLegia dnia Śro 15:29, 29 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Riddick
Mistrz Europy

Dołączył: 28 Sie 2008
Posty: 666
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznań/PYRLANDIA Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 23:02, 29 Paź 2008 Temat postu: |
|
PP: Lech - Pogoń (2001)
Emocje jak nigdy. Mimo iż Pogoń była 1 ligowa, a Lech 2 ligowy nikt w WLKP nie dopuszczał myśli, że możemy przegrać. Trybuny oczywiście pełne, gra Lecha dobra, przeważał, choć Pogoń umiała się odgryźć. 90 minut remis, dogrywka (już było wiadomo, że ostatni autobus do domu mi uciekł [po Poznaniem wtedy mieszkałem], ale co z tego) też remis i te niezapomniane karne Pamiętam jakiś dzidek obok mnie nie wytrzymał i po 7 serii poszedł do domu Ale i tak wszyscy kibice wierzyli w awnas, mieliśmy przecież Tyrajskiego (specjalista od bronienia i strzelania jedenstek). No i jest 11:11 i Norbert Tyrajski podchodzi do piłki (już większości wiary krew z rąk leciaął od zaciskani kciuków), strzela i... nawet nie zauważyłem kiedy znalazłem się dwa rzędy wyżej (z resztą rodziny dopiero po meczu się znaleźliśmy) Szał ogromny, wiara beczała o ten ogłuszający ryk... Niezapomniana noc
Lech - Orlen (2002)
Chyba mój 6 mecz w życiu. Wcześniej jak byłem na Kolejorzu to przychodziło tylko 10-14 tys. kibiców, a tu pod stadionem już własnych myśli nie słyszę, a jak wchodzę na trybuny to szok!!! Już ok. 20 tys. kibiców i nadal się schodzą. Oczywiście nasze (na meczu byłem z tatą, bratem, chrzestnym i 4 kuzynami) zajęte, ale ch*j z tym i tak cały stadion stał. Byliśmy w 5 sektorze, a tam zawsze rządzi "Żarówa" Początek meczu i środek to jeszcze średni doping, ale tak od 70 min. jak już był pewny awans do 1. ligi to niezapomnę to jak cały stadion zaczął świętować, to były chwile, aż się łza w oku kręci
Lech - Austria (2008)
Co tu dużo mówić, pewnie większość oglądała w TV. Nie muszę chyba mówić, że my Pyry, a szczególnie wiara na stadionie była najszczęśliwszymi ludźmi na świecie W moim życiu ten szał po meczu nr 2, nr 1 to ten po meczu z Pogonią. Mój tata uważa, że tylko podczas meczu z Barceloną był większy hałas, a po meczu największa w Poslce... cisza
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jevgienij Twojstarow
Piłkarz Ekstraklasy

Dołączył: 03 Maj 2008
Posty: 289
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Miasto ŁKSu!
|
Wysłany: Czw 14:50, 30 Paź 2008 Temat postu: |
|
ŁKS - Stomil(1996)
Mój pierwszy mecz. W zasadzie to byłem jeszcze bobasem. Na mecz zabrał mnie ojciec za co bardzo mu dziękuję. Sprawdziłem : ŁKS wygrał 4-2 a na trybunach było 5 tys ludzi.
ŁKS - Lech(1998)
Wiem tylko tyle że na tym meczu byłem(oczywiście z ojcem). To był jednak ten mecz który zadecydował o Mistrzostwie Polski. Mecz przegrany 0-2.
ŁKS - Manchester(1998)
j.w wiem że byłem. 0-0 i 11 tys na trybunach.
ŁKS - Lech(2000)
Pierwszy mecz który już pamiętam ze swojej pamięci. 5 lat miałem i można było wejść za darmo. To był ten sezon kiedy ŁKS spadł. Trybuny w ch*j ścisku , stałem na Trybunie na schodach. Media podały 28 tys ludzi na trybunach ale mogło być i 30. 1-0 wygrał ŁKS.
ŁKS - Zagłębie(2000)
ŁKS też wygrał(4-2) ale wtedy już było wiadomo że ŁKS leci. Ścisk też był ale wiele mniejszy. Trener po bramce się wyrwał i wbiegł na środek boiska. Po meczu była napierdalanka.
Ciąg dalszy nastąpi później. Trochę meczów się jeszcze zbierze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Maxi King
Mistrz Europy

Dołączył: 07 Paź 2007
Posty: 995
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Płock
|
Wysłany: Nie 12:30, 02 Lis 2008 Temat postu: |
|
2000 rok - Mój pierwszy mecz jeszczę za czasów Orlenu grali ze Stomilem wynik 1:2
2002 - Pierwszy raz ustałem w młynie był to mecz z Górnikiem 0:0
2004 - Mecz z Wisłą Kraków i Legią. Cały stadion , emocje 4:4 z Wisła choć wygrywaliśmy już 4:1. z Legią 2:1
2005 - Zdobycie Pucharu Polski i Super pucharu . Puchar z Zaglebiem 2:3 wyjazd 3:1 dom cały stadion i fetaa
2007 Najgorsze czasy spadek Wisły z OE
2008 Mecz z Motorem na młynie około 3 tyś
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Maxi King dnia Nie 12:32, 02 Lis 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alonso90
Mistrz Europy

Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 969
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Nie 13:28, 02 Lis 2008 Temat postu: |
|
[quote="Maxi King"]2000 rok - Mój pierwszy mecz jeszczę za czasów Orlenu grali ze Stomilem wynik 1:2
2002 - Pierwszy raz ustałem w młynie był to mecz z Górnikiem 0:0
2004 - Mecz z Wisłą Kraków i Legią. Cały stadion , emocje 4:4 z Wisła choć wygrywaliśmy już 4:1. z Legią 2:1
2005 - Zdobycie Pucharu Polski i Super pucharu . Puchar z Zaglebiem 2:3 wyjazd 3:1 dom cały stadion i fetaa
2007 Najgorsze czasy spadek Wisły z OE
2008 Mecz z Motorem na młynie około 3 tyś [/quote
Byłem na wyjezdzie w Płocku i to był moj 1 wyjazd i jaki udany:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
gksbfan
Mistrz Europy

Dołączył: 27 Maj 2007
Posty: 746
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Nie 18:43, 09 Lis 2008 Temat postu: |
|
Ja raczej nie jestem w stanie opisac tego co przezylem z klubem , poprostu to trzeba przezyc by uwierzyc , teraz wiem tylko jedno NIgdy w zyciu tego nie zamienic na nic innego ... zyciowa droga jedna i jedyna !
Kilka fajnych ciekawych wspomnien hm...
Moje zycie NA S3 zaczeło sie za czasów 2 ligi , pierwszy raz widzialem jak sie ktos bije na stadionie awantury stara ekipa ... ja dziecko wiadomo jak jest he
Pamietam ze Korona mialo tez ciezko u nas po malej zadymie z piknikami
1 raz w historii GKS-u wyruszylismy pociagiem na Jage , kielbasa z grila robiona w przedziale he kozak a jaki smak :]
Dyskobolia jesli bedziecie mieli jeszcze okazje pojechac to uwaga na schody dosc duze .... i zapiekanki maja "metrowe" heh
Lech wygrany mecz po takiej komedii na boisku ...zyciowy mecz jesli chodzi o atmosfere k***a kozacko bylo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
FC Siemianowice
Piłkarz Ekstraklasy

Dołączył: 01 Wrz 2007
Posty: 292
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Nie 23:15, 09 Lis 2008 Temat postu: |
|
ja napewno zapamiętam mecz z BKS BB grlaiśmy wtedy o awans do 3 /obecnej 4 ligi ponad 10 tyś ludzi wszyscy na zółto efekt pionurujący następny mecz który zapmaiętam to napewno mecz zgodowy z Banikiem. Z innych meczy napewno ze Śląskiem Wrocław, Motorem Lublin, Jastrzębiem czy charytatywny sparing z Górnikiem Zabrze
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez FC Siemianowice dnia Pon 0:42, 10 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
encepence
Piłkarz C-klasy

Dołączył: 04 Gru 2008
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 23:05, 05 Gru 2008 Temat postu: |
|
ja najbardziej pamietam derby z GKSem gdy skroilismy im w czasie jednego meczu na ich stadionie 6 (!) flag. Czulismy się jak u siebie, nasi chuligani biegali sobie po murawie i zrywali flagi a GKS bezradny nie odwazyl się wyskoczyc na murawe
I potem derby w Chorzowie i młyn Ruchu zadający słynne już pytanie "kaj mocie flagi wy k***y kaj mocie flagi". A po chwili tak samo słynna odpowiedź: "Flagi są na Cichej" Ubaw po pachy Zresztą GKS ma talent do tracenia u siebie barw, nie tak dawno gdy paru chuliganów Widzewa rwało im flage to wiekszość młyna uciekała w góre sektora hehe. Taki już klimat Bukowej, ich zasada "Gość w dom, Bóg w dom"
Nie da się także nie pamietać ostatniego wyjazdu na Lechie, rekordowa ilość, wejście bez biletów i awantura na meczu.
Ostatenie derby na Slaskim tez długo pozostaną w pamięci ale to raczej tylko dzieki frekwencji i przebiegu spotkania, bo jesli chodzi o "sportowe" emocje to dużo lepiej wspominam ostatnie derby Łodzi na stadionie ŁKSu. Prawdziwie bałkański klimat...
A z tego sezonu najmilej wspominam mecz Motor - Widzew gdzie przegonilismy młyn Motoru wspomaganego Ślaskiem...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|