Ciekawe i absurdalne artykuły.

odrzański

No trzeba przyznać, że facet mądrze gada.

Łysy

Zdarzenia wymieniane przez autora są jednymi z tych które wygłaszam podczas upojenia alkoholowego Smile

W ogóle bardzo lubię wtedy rozmawiać o polityce Laughing

odrzański

Tiaaa mam podobnie... Jak sobie przypomne mój wywód na ostatnim melanżu o sytuacji geopolitycznej i ekonomicznej Śląska Smile

Byko

To samo mam Łysy, wtedy siętak otwieram na wszelakie tematy Smile

Łysy, masz może link do tego artykułu? Przyznajcie wszyscy, że sami to wszystko wiedzieliście prędzej, ale wiemy o tym my Polacy... Artykuł świetny!

odrzański

[link widoczny dla zalogowanych]{D5087B07-B36D-4B13-B782-C29BBD5BC29C}

Byko

[link widoczny dla zalogowanych]

Wszystko opublikowano, dzień po wyborach w USA. Jeszcze stłumienie tego w Polsce...

RÓWNOŚĆ DLA WSZYSTKICH- TAKIE SAME PRAWA, TAKIE SAME KARY!

trebor29

Artykul piekny i bardzo "obiektywny". Prawdziwy. Łechtajacy nasza dume. Ale rowniez dajacy duzo do myslenia...

Co do Odsieczy Wiedenskiej... Taki byl uklad... Bo Turcy mieli wybor. Krakow, albo Wieden. Pozniej mieli podbijac cala Europe. Wiec w razie ataku sily sprzymierzone mialy bronic jednego z tych miast.
Panstewka niemieckie, nie bardzo jak mialy wyslac swoich wojsk, z powodu nasilajacego sie konfliktu z Francja (ktora chyba calkiem niezle zyla z Imperium Osmanskim w tamtych czasach).
Austriacy bronili sie przez 2 miesiace... Pozniej Lasem Wiedenskim nadeszla odsiecz. Bitwa trwala 11-12 godz, sama szarza NIEZWYCIEZONEJ POLSKIEJ HUSARII jedynie 30 min...
Tyle z lekcji historii:D Wiecej znajdziecie na wikipedii.

Widzicie jak to sie odbija na NAS-zwyklych obywatelach...
Zwlaszcza po alkoholu Very Happy

. Kto nie lubi wspominac tych pieknych zwyciestw... Niedocenianych przez nikogo innego.
Monte Casino, Odsiecz Wiedenska, Westerplatte,Wizna, Bzura itd itd...

Byko

O Westerplatte też jest kilka teorii... Że niby Sucharski chcial się poddać po godzinie itp. Razz

Byko

[link widoczny dla zalogowanych]

Tuh by pewnie chciał, aby taki był CR7 Razz

Miszczu_KSC

Niedawno w Niemczech ukazała się książka Gerda Koenena „Traumpfade der Weltrevolution” demistyfikująca idola lewicy przedstawionego jako kompletnego nieudacznika.

Ciekawym składnikiem ideologii socjalistycznych wszelkiej maści jest kult świętych męczenników poległych za sprawę. Został on oczywiście zaczerpnięty z praktyki katolickiej. Zostanie świętym Kościoła poprzedzone jest jednak najczęściej wieloletnią i drobiazgową procedurą w której wszelkie wątpliwości tłumaczone są na niekorzyść kandydata na ołtarze.

U socjalistów jest dokładnie odwrotnie - nikt specjalnie nie przejmuje się kwalifikacjami moralnymi czerwonych męczenników, w końcu od czego jest propaganda. W Związku Radzieckim świeckim świętym został Pawlik Morozow, który podkablował własnego ojca, kułaka ukrywającego zboże przed władzą radziecką. Inni socjaliści tyle, że narodowi także wykreowali swojego męczennika. Został nim Horst Wessel, student zamordowany w niejasnych okolicznościach. (przyczyna jego śmierci była prawdopodobnie awantura wywołana przez 18 letnią prostytutkę z która mieszkał).

Dzisiaj najbardziej znanym lewackim świętym jest argentyński lekarz i zbrodniarz Ernesto Che Guevara, który twierdził, że rewolucjonista musi stać się zimną maszyną do zabijania napędzaną czystą nienawiścią. Odpowiedzialny za śmierć tysięcy ludzi zamęczonych w kubańskim Gułagu nie wykazał się odwagą w Boliwii gdzie poddał się wojskom rządowym wołając Nie strzelajcie! Jestem Che! Jestem dla was więcej wart żywy niż martwy! Żołnierze woleli go jednak martwego.

Niedawno w Niemczech ukazała się książka Gerda Koenena „Traumpfade der Weltrevolution" demistyfikująca idola lewicy przedstawionego jako kompletnego nieudacznika. Według autora Guevara za co się wziął to spieprzył. Jako minister rządu Castro doprowadził kwitnącą gospodarkę wyspy do upadku. Nie sprawdził się także jako kondotier rewolucji ponosząc spektakularne klęski w Kongo i Boliwii.

Całkowicie zgadzam się z panem Koenenem, że argentyński lekarz-morderca to w gruncie rzeczy ofiara losu, której nic w życiu nie wyszło. Szkoda tylko, że za jego nieudacznictwo tysiące ludzi zapłaciło śmiercią i nędzą. Ten aspekt działalności Che został poruszony przez autora głównie w części książki poświęconej Tamarze Bunke, Niemce z DDR, agentce Stasi i kochance Guevary zastrzelonej w Boliwii.

Nie wiem czy głośna już publikacja przyczyni się do zmniejszenia ilości młodych idiotów paradujących w koszulce z wizerunkiem Che. Podejrzewam, że raczej nie, ponieważ z punktu widzenia socjotechniki kreowanie socjalistycznych świętych okazało się zabiegiem niezwykle skutecznym.

Ciekawe, że nikomu nie przyjdzie do głowy paradować z podobizną innego lekarza-zbrodniarza, tez socjalisty tyle, że narodowego, doktora Mengele. Być może dlatego, że anioła śmierci z Oświęcimia nie dosięgła ludzka sprawiedliwość. Co prawda są próby uczynienia z niemieckiego ludobójcy ikony popkultury (posłuchajcie np. zespołu Slayer Slayer - Angel Of Death) daleko mu jednak do sławy argentyńskiego kolegi po fachu.

[link widoczny dla zalogowanych]

Decik

Ta ksiązka to pseudonaukowy gniot ktorego nawet fragmentami nie da sie czytać...........Coś jak nasze książi o tym że Wałesa był agentem, o śmierci Popiełuszki i strajkach w kopalni Wujek! Według Niemców w obozach ludzie nie umierali wiec nich sie lepiej za pisanie ksiazek nie zabierają Wink

DanielTGK

[link widoczny dla zalogowanych]

PLAY STOP! ANTY CHE! GUEVARA TO NIE MIKOŁAJ!

odrzański

[link widoczny dla zalogowanych]
Ten koleś ma nieźle we łbie nasrany. Jak mu się kultura na stadionie nie podoba to niech wyp**rdala do teatru. Och przepraszam... faktycznie zapomniałem, że w artykule poczuł się dotknięty tym jakże prostackim, wulgranym, neandertalskim, warcholskim i niecywilizowanym słowem... Wolność słowa- tak, ale za pisanie takich głupot to bym mu najchętniej wp***dolił! No i odwagi aby podpisać się z imienia i nazwiska nie miał...

Byko