Autor |
Wiadomość |
Klauduśka
Wielki piłkarz, trener 4-ligowca

Dołączył: 01 Maj 2007
Posty: 2374
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Zabierzów
|
Wysłany: Pią 13:27, 11 Maj 2007 Temat postu: |
|
"Sobotniego, deszczowego, burzowego poranka pewna pani z warzywniaka zrobiła kompocik, który skisił się na słońcu. Wypiła go i poszła srać do lasu lecz spotkała tam Pieska Leszka wchodzącego do chatki. Mimo to, że chcialo się bardzo jej srać flirtowała z pieskiem, ponieważ była pod wpływem denatury z wywaru pleśniowego z dodatkiem esencji herbacianej pochodzącej z Afganistanu. W niebieszczku z PKs'u drapała się po dupie po której chodził wielki goryl który ją ugryzł w cycki z których wypłynęło ochydne białe skiśnięte i śmierdzące paskudztwo ,które powoli zaczęło spływać po cioci która się zaczęła golić sobie rzęsy śmiejąc się z łysego mamuta. Syn matki mojego dziadka, który często latał po domu bez majtek i bez stanika, lubił chodzić rano do wychodka i walić swojemu wujowi na całego i dzięki temu była ostra jak papryka zakupiona w Tesco w którym byl po prezerwatywy do swojego ciepłego i jak najbardziej sprawnego dużego kciuka.W tym samym czasie wielki grubaśny zły potwór, który miał bardzo wyrżnięty rów wziął konewkę i bejsbola oraz maszynkę do mielenia jąder.Po wypiciu czterdziestu domowych nalewek odbył się wielki pocący marsz ,w którym brał strzały i wypakował je z plecaka pełnego króliczego gówna poczym te gówno zmieszał z majonezem od Czesia wziął w obroty jego lalkę i..."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
DawidKSG
Wielki piłkarz, trener 1-ligowca
Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 6151
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: z Tąd
|
Wysłany: Pią 13:28, 11 Maj 2007 Temat postu: |
|
"Sobotniego, deszczowego, burzowego poranka pewna pani z warzywniaka zrobiła kompocik, który skisił się na słońcu. Wypiła go i poszła srać do lasu lecz spotkała tam Pieska Leszka wchodzącego do chatki. Mimo to, że chcialo się bardzo jej srać flirtowała z pieskiem, ponieważ była pod wpływem denatury z wywaru pleśniowego z dodatkiem esencji herbacianej pochodzącej z Afganistanu. W niebieszczku z PKs'u drapała się po dupie po której chodził wielki goryl który ją ugryzł w cycki z których wypłynęło ochydne białe skiśnięte i śmierdzące paskudztwo ,które powoli zaczęło spływać po cioci która się zaczęła golić sobie rzęsy śmiejąc się z łysego mamuta. Syn matki mojego dziadka, który często latał po domu bez majtek i bez stanika, lubił chodzić rano do wychodka i walić swojemu wujowi na całego i dzięki temu była ostra jak papryka zakupiona w Tesco w którym byl po prezerwatywy do swojego ciepłego i jak najbardziej sprawnego dużego kciuka.W tym samym czasie wielki grubaśny zły potwór, który miał bardzo wyrżnięty rów wziął konewkę i bejsbola oraz maszynkę do mielenia jąder.Po wypiciu czterdziestu domowych nalewek odbył się wielki pocący marsz ,w którym brał strzały i wypakował je z plecaka pełnego króliczego gówna poczym te gówno zmieszał z majonezem od Czesia wziął w obroty jego lalkę i zrobił..."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Klauduśka
Wielki piłkarz, trener 4-ligowca

Dołączył: 01 Maj 2007
Posty: 2374
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Zabierzów
|
Wysłany: Pią 13:28, 11 Maj 2007 Temat postu: |
|
"Sobotniego, deszczowego, burzowego poranka pewna pani z warzywniaka zrobiła kompocik, który skisił się na słońcu. Wypiła go i poszła srać do lasu lecz spotkała tam Pieska Leszka wchodzącego do chatki. Mimo to, że chcialo się bardzo jej srać flirtowała z pieskiem, ponieważ była pod wpływem denatury z wywaru pleśniowego z dodatkiem esencji herbacianej pochodzącej z Afganistanu. W niebieszczku z PKs'u drapała się po dupie po której chodził wielki goryl który ją ugryzł w cycki z których wypłynęło ochydne białe skiśnięte i śmierdzące paskudztwo ,które powoli zaczęło spływać po cioci która się zaczęła golić sobie rzęsy śmiejąc się z łysego mamuta. Syn matki mojego dziadka, który często latał po domu bez majtek i bez stanika, lubił chodzić rano do wychodka i walić swojemu wujowi na całego i dzięki temu była ostra jak papryka zakupiona w Tesco w którym byl po prezerwatywy do swojego ciepłego i jak najbardziej sprawnego dużego kciuka.W tym samym czasie wielki grubaśny zły potwór, który miał bardzo wyrżnięty rów wziął konewkę i bejsbola oraz maszynkę do mielenia jąder.Po wypiciu czterdziestu domowych nalewek odbył się wielki pocący marsz ,w którym brał strzały i wypakował je z plecaka pełnego króliczego gówna poczym te gówno zmieszał z majonezem od Czesia wziął w obroty jego lalkę i zrobił sobie..."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
DawidKSG
Wielki piłkarz, trener 1-ligowca
Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 6151
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: z Tąd
|
Wysłany: Pią 13:29, 11 Maj 2007 Temat postu: |
|
"Sobotniego, deszczowego, burzowego poranka pewna pani z warzywniaka zrobiła kompocik, który skisił się na słońcu. Wypiła go i poszła srać do lasu lecz spotkała tam Pieska Leszka wchodzącego do chatki. Mimo to, że chcialo się bardzo jej srać flirtowała z pieskiem, ponieważ była pod wpływem denatury z wywaru pleśniowego z dodatkiem esencji herbacianej pochodzącej z Afganistanu. W niebieszczku z PKs'u drapała się po dupie po której chodził wielki goryl który ją ugryzł w cycki z których wypłynęło ochydne białe skiśnięte i śmierdzące paskudztwo ,które powoli zaczęło spływać po cioci która się zaczęła golić sobie rzęsy śmiejąc się z łysego mamuta. Syn matki mojego dziadka, który często latał po domu bez majtek i bez stanika, lubił chodzić rano do wychodka i walić swojemu wujowi na całego i dzięki temu była ostra jak papryka zakupiona w Tesco w którym byl po prezerwatywy do swojego ciepłego i jak najbardziej sprawnego dużego kciuka.W tym samym czasie wielki grubaśny zły potwór, który miał bardzo wyrżnięty rów wziął konewkę i bejsbola oraz maszynkę do mielenia jąder.Po wypiciu czterdziestu domowych nalewek odbył się wielki pocący marsz ,w którym brał strzały i wypakował je z plecaka pełnego króliczego gówna poczym te gówno zmieszał z majonezem od Czesia wziął w obroty jego lalkę i zrobił sobie dobrze. ..."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Klauduśka
Wielki piłkarz, trener 4-ligowca

Dołączył: 01 Maj 2007
Posty: 2374
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Zabierzów
|
Wysłany: Pią 13:30, 11 Maj 2007 Temat postu: |
|
"Sobotniego, deszczowego, burzowego poranka pewna pani z warzywniaka zrobiła kompocik, który skisił się na słońcu. Wypiła go i poszła srać do lasu lecz spotkała tam Pieska Leszka wchodzącego do chatki. Mimo to, że chcialo się bardzo jej srać flirtowała z pieskiem, ponieważ była pod wpływem denatury z wywaru pleśniowego z dodatkiem esencji herbacianej pochodzącej z Afganistanu. W niebieszczku z PKs'u drapała się po dupie po której chodził wielki goryl który ją ugryzł w cycki z których wypłynęło ochydne białe skiśnięte i śmierdzące paskudztwo ,które powoli zaczęło spływać po cioci która się zaczęła golić sobie rzęsy śmiejąc się z łysego mamuta. Syn matki mojego dziadka, który często latał po domu bez majtek i bez stanika, lubił chodzić rano do wychodka i walić swojemu wujowi na całego i dzięki temu była ostra jak papryka zakupiona w Tesco w którym byl po prezerwatywy do swojego ciepłego i jak najbardziej sprawnego dużego kciuka.W tym samym czasie wielki grubaśny zły potwór, który miał bardzo wyrżnięty rów wziął konewkę i bejsbola oraz maszynkę do mielenia jąder.Po wypiciu czterdziestu domowych nalewek odbył się wielki pocący marsz ,w którym brał strzały i wypakował je z plecaka pełnego króliczego gówna poczym te gówno zmieszał z majonezem od Czesia wziął w obroty jego lalkę i zrobił sobie dobrze. Potem..."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
DawidKSG
Wielki piłkarz, trener 1-ligowca
Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 6151
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: z Tąd
|
Wysłany: Pią 13:31, 11 Maj 2007 Temat postu: |
|
"Sobotniego, deszczowego, burzowego poranka pewna pani z warzywniaka zrobiła kompocik, który skisił się na słońcu. Wypiła go i poszła srać do lasu lecz spotkała tam Pieska Leszka wchodzącego do chatki. Mimo to, że chcialo się bardzo jej srać flirtowała z pieskiem, ponieważ była pod wpływem denatury z wywaru pleśniowego z dodatkiem esencji herbacianej pochodzącej z Afganistanu. W niebieszczku z PKs'u drapała się po dupie po której chodził wielki goryl który ją ugryzł w cycki z których wypłynęło ochydne białe skiśnięte i śmierdzące paskudztwo ,które powoli zaczęło spływać po cioci która się zaczęła golić sobie rzęsy śmiejąc się z łysego mamuta. Syn matki mojego dziadka, który często latał po domu bez majtek i bez stanika, lubił chodzić rano do wychodka i walić swojemu wujowi na całego i dzięki temu była ostra jak papryka zakupiona w Tesco w którym byl po prezerwatywy do swojego ciepłego i jak najbardziej sprawnego dużego kciuka.W tym samym czasie wielki grubaśny zły potwór, który miał bardzo wyrżnięty rów wziął konewkę i bejsbola oraz maszynkę do mielenia jąder.Po wypiciu czterdziestu domowych nalewek odbył się wielki pocący marsz ,w którym brał strzały i wypakował je z plecaka pełnego króliczego gówna poczym te gówno zmieszał z majonezem od Czesia wziął w obroty jego lalkę i zrobił sobie dobrze. Potem razem..."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Klauduśka
Wielki piłkarz, trener 4-ligowca

Dołączył: 01 Maj 2007
Posty: 2374
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Zabierzów
|
Wysłany: Pią 13:34, 11 Maj 2007 Temat postu: |
|
"Sobotniego, deszczowego, burzowego poranka pewna pani z warzywniaka zrobiła kompocik, który skisił się na słońcu. Wypiła go i poszła srać do lasu lecz spotkała tam Pieska Leszka wchodzącego do chatki. Mimo to, że chcialo się bardzo jej srać flirtowała z pieskiem, ponieważ była pod wpływem denatury z wywaru pleśniowego z dodatkiem esencji herbacianej pochodzącej z Afganistanu. W niebieszczku z PKs'u drapała się po dupie po której chodził wielki goryl który ją ugryzł w cycki z których wypłynęło ochydne białe skiśnięte i śmierdzące paskudztwo ,które powoli zaczęło spływać po cioci która się zaczęła golić sobie rzęsy śmiejąc się z łysego mamuta. Syn matki mojego dziadka, który często latał po domu bez majtek i bez stanika, lubił chodzić rano do wychodka i walić swojemu wujowi na całego i dzięki temu była ostra jak papryka zakupiona w Tesco w którym byl po prezerwatywy do swojego ciepłego i jak najbardziej sprawnego dużego kciuka.W tym samym czasie wielki grubaśny zły potwór, który miał bardzo wyrżnięty rów wziął konewkę i bejsbola oraz maszynkę do mielenia jąder.Po wypiciu czterdziestu domowych nalewek odbył się wielki pocący marsz ,w którym brał strzały i wypakował je z plecaka pełnego króliczego gówna poczym te gówno zmieszał z majonezem od Czesia wziął w obroty jego lalkę i zrobił sobie dobrze. Potem razem ze..."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
DawidKSG
Wielki piłkarz, trener 1-ligowca
Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 6151
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: z Tąd
|
Wysłany: Pią 13:35, 11 Maj 2007 Temat postu: |
|
"Sobotniego, deszczowego, burzowego poranka pewna pani z warzywniaka zrobiła kompocik, który skisił się na słońcu. Wypiła go i poszła srać do lasu lecz spotkała tam Pieska Leszka wchodzącego do chatki. Mimo to, że chcialo się bardzo jej srać flirtowała z pieskiem, ponieważ była pod wpływem denatury z wywaru pleśniowego z dodatkiem esencji herbacianej pochodzącej z Afganistanu. W niebieszczku z PKs'u drapała się po dupie po której chodził wielki goryl który ją ugryzł w cycki z których wypłynęło ochydne białe skiśnięte i śmierdzące paskudztwo ,które powoli zaczęło spływać po cioci która się zaczęła golić sobie rzęsy śmiejąc się z łysego mamuta. Syn matki mojego dziadka, który często latał po domu bez majtek i bez stanika, lubił chodzić rano do wychodka i walić swojemu wujowi na całego i dzięki temu była ostra jak papryka zakupiona w Tesco w którym byl po prezerwatywy do swojego ciepłego i jak najbardziej sprawnego dużego kciuka.W tym samym czasie wielki grubaśny zły potwór, który miał bardzo wyrżnięty rów wziął konewkę i bejsbola oraz maszynkę do mielenia jąder.Po wypiciu czterdziestu domowych nalewek odbył się wielki pocący marsz ,w którym brał strzały i wypakował je z plecaka pełnego króliczego gówna poczym te gówno zmieszał z majonezem od Czesia wziął w obroty jego lalkę i zrobił sobie dobrze. Potem razem ze mamą..."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Klauduśka
Wielki piłkarz, trener 4-ligowca

Dołączył: 01 Maj 2007
Posty: 2374
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Zabierzów
|
Wysłany: Pią 13:36, 11 Maj 2007 Temat postu: |
|
"Sobotniego, deszczowego, burzowego poranka pewna pani z warzywniaka zrobiła kompocik, który skisił się na słońcu. Wypiła go i poszła srać do lasu lecz spotkała tam Pieska Leszka wchodzącego do chatki. Mimo to, że chcialo się bardzo jej srać flirtowała z pieskiem, ponieważ była pod wpływem denatury z wywaru pleśniowego z dodatkiem esencji herbacianej pochodzącej z Afganistanu. W niebieszczku z PKs'u drapała się po dupie po której chodził wielki goryl który ją ugryzł w cycki z których wypłynęło ochydne białe skiśnięte i śmierdzące paskudztwo ,które powoli zaczęło spływać po cioci która się zaczęła golić sobie rzęsy śmiejąc się z łysego mamuta. Syn matki mojego dziadka, który często latał po domu bez majtek i bez stanika, lubił chodzić rano do wychodka i walić swojemu wujowi na całego i dzięki temu była ostra jak papryka zakupiona w Tesco w którym byl po prezerwatywy do swojego ciepłego i jak najbardziej sprawnego dużego kciuka.W tym samym czasie wielki grubaśny zły potwór, który miał bardzo wyrżnięty rów wziął konewkę i bejsbola oraz maszynkę do mielenia jąder.Po wypiciu czterdziestu domowych nalewek odbył się wielki pocący marsz ,w którym brał strzały i wypakował je z plecaka pełnego króliczego gówna poczym te gówno zmieszał z majonezem od Czesia wziął w obroty jego lalkę i zrobił sobie dobrze. Potem razem z mamą poszedł..."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
DawidKSG
Wielki piłkarz, trener 1-ligowca
Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 6151
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: z Tąd
|
Wysłany: Pią 13:37, 11 Maj 2007 Temat postu: |
|
"Sobotniego, deszczowego, burzowego poranka pewna pani z warzywniaka zrobiła kompocik, który skisił się na słońcu. Wypiła go i poszła srać do lasu lecz spotkała tam Pieska Leszka wchodzącego do chatki. Mimo to, że chcialo się bardzo jej srać flirtowała z pieskiem, ponieważ była pod wpływem denatury z wywaru pleśniowego z dodatkiem esencji herbacianej pochodzącej z Afganistanu. W niebieszczku z PKs'u drapała się po dupie po której chodził wielki goryl który ją ugryzł w cycki z których wypłynęło ochydne białe skiśnięte i śmierdzące paskudztwo ,które powoli zaczęło spływać po cioci która się zaczęła golić sobie rzęsy śmiejąc się z łysego mamuta. Syn matki mojego dziadka, który często latał po domu bez majtek i bez stanika, lubił chodzić rano do wychodka i walić swojemu wujowi na całego i dzięki temu była ostra jak papryka zakupiona w Tesco w którym byl po prezerwatywy do swojego ciepłego i jak najbardziej sprawnego dużego kciuka.W tym samym czasie wielki grubaśny zły potwór, który miał bardzo wyrżnięty rów wziął konewkę i bejsbola oraz maszynkę do mielenia jąder.Po wypiciu czterdziestu domowych nalewek odbył się wielki pocący marsz ,w którym brał strzały i wypakował je z plecaka pełnego króliczego gówna poczym te gówno zmieszał z majonezem od Czesia wziął w obroty jego lalkę i zrobił sobie dobrze. Potem razem z mamą poszedł zbadać..."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Klauduśka
Wielki piłkarz, trener 4-ligowca

Dołączył: 01 Maj 2007
Posty: 2374
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Zabierzów
|
Wysłany: Pią 13:38, 11 Maj 2007 Temat postu: |
|
"Sobotniego, deszczowego, burzowego poranka pewna pani z warzywniaka zrobiła kompocik, który skisił się na słońcu. Wypiła go i poszła srać do lasu lecz spotkała tam Pieska Leszka wchodzącego do chatki. Mimo to, że chcialo się bardzo jej srać flirtowała z pieskiem, ponieważ była pod wpływem denatury z wywaru pleśniowego z dodatkiem esencji herbacianej pochodzącej z Afganistanu. W niebieszczku z PKs'u drapała się po dupie po której chodził wielki goryl który ją ugryzł w cycki z których wypłynęło ochydne białe skiśnięte i śmierdzące paskudztwo ,które powoli zaczęło spływać po cioci która się zaczęła golić sobie rzęsy śmiejąc się z łysego mamuta. Syn matki mojego dziadka, który często latał po domu bez majtek i bez stanika, lubił chodzić rano do wychodka i walić swojemu wujowi na całego i dzięki temu była ostra jak papryka zakupiona w Tesco w którym byl po prezerwatywy do swojego ciepłego i jak najbardziej sprawnego dużego kciuka.W tym samym czasie wielki grubaśny zły potwór, który miał bardzo wyrżnięty rów wziął konewkę i bejsbola oraz maszynkę do mielenia jąder.Po wypiciu czterdziestu domowych nalewek odbył się wielki pocący marsz ,w którym brał strzały i wypakował je z plecaka pełnego króliczego gówna poczym te gówno zmieszał z majonezem od Czesia wziął w obroty jego lalkę i zrobił sobie dobrze. Potem razem z mamą poszedł zbadać swojego..."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
DawidKSG
Wielki piłkarz, trener 1-ligowca
Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 6151
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: z Tąd
|
Wysłany: Pią 13:40, 11 Maj 2007 Temat postu: |
|
"Sobotniego, deszczowego, burzowego poranka pewna pani z warzywniaka zrobiła kompocik, który skisił się na słońcu. Wypiła go i poszła srać do lasu lecz spotkała tam Pieska Leszka wchodzącego do chatki. Mimo to, że chcialo się bardzo jej srać flirtowała z pieskiem, ponieważ była pod wpływem denatury z wywaru pleśniowego z dodatkiem esencji herbacianej pochodzącej z Afganistanu. W niebieszczku z PKs'u drapała się po dupie po której chodził wielki goryl który ją ugryzł w cycki z których wypłynęło ochydne białe skiśnięte i śmierdzące paskudztwo ,które powoli zaczęło spływać po cioci która się zaczęła golić sobie rzęsy śmiejąc się z łysego mamuta. Syn matki mojego dziadka, który często latał po domu bez majtek i bez stanika, lubił chodzić rano do wychodka i walić swojemu wujowi na całego i dzięki temu była ostra jak papryka zakupiona w Tesco w którym byl po prezerwatywy do swojego ciepłego i jak najbardziej sprawnego dużego kciuka.W tym samym czasie wielki grubaśny zły potwór, który miał bardzo wyrżnięty rów wziął konewkę i bejsbola oraz maszynkę do mielenia jąder.Po wypiciu czterdziestu domowych nalewek odbył się wielki pocący marsz ,w którym brał strzały i wypakował je z plecaka pełnego króliczego gówna poczym te gówno zmieszał z majonezem od Czesia wziął w obroty jego lalkę i zrobił sobie dobrze. Potem razem z mamą poszedł zbadać swojego przyjaciela..."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Klauduśka
Wielki piłkarz, trener 4-ligowca

Dołączył: 01 Maj 2007
Posty: 2374
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Zabierzów
|
Wysłany: Pią 13:41, 11 Maj 2007 Temat postu: |
|
"Sobotniego, deszczowego, burzowego poranka pewna pani z warzywniaka zrobiła kompocik, który skisił się na słońcu. Wypiła go i poszła srać do lasu lecz spotkała tam Pieska Leszka wchodzącego do chatki. Mimo to, że chcialo się bardzo jej srać flirtowała z pieskiem, ponieważ była pod wpływem denatury z wywaru pleśniowego z dodatkiem esencji herbacianej pochodzącej z Afganistanu. W niebieszczku z PKs'u drapała się po dupie po której chodził wielki goryl który ją ugryzł w cycki z których wypłynęło ochydne białe skiśnięte i śmierdzące paskudztwo ,które powoli zaczęło spływać po cioci która się zaczęła golić sobie rzęsy śmiejąc się z łysego mamuta. Syn matki mojego dziadka, który często latał po domu bez majtek i bez stanika, lubił chodzić rano do wychodka i walić swojemu wujowi na całego i dzięki temu była ostra jak papryka zakupiona w Tesco w którym byl po prezerwatywy do swojego ciepłego i jak najbardziej sprawnego dużego kciuka.W tym samym czasie wielki grubaśny zły potwór, który miał bardzo wyrżnięty rów wziął konewkę i bejsbola oraz maszynkę do mielenia jąder.Po wypiciu czterdziestu domowych nalewek odbył się wielki pocący marsz ,w którym brał strzały i wypakował je z plecaka pełnego króliczego gówna poczym te gówno zmieszał z majonezem od Czesia wziął w obroty jego lalkę i zrobił sobie dobrze. Potem razem z mamą poszedł zbadać swojego przyjaciela z którym..."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
DawidKSG
Wielki piłkarz, trener 1-ligowca
Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 6151
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: z Tąd
|
Wysłany: Pią 13:46, 11 Maj 2007 Temat postu: |
|
"Sobotniego, deszczowego, burzowego poranka pewna pani z warzywniaka zrobiła kompocik, który skisił się na słońcu. Wypiła go i poszła srać do lasu lecz spotkała tam Pieska Leszka wchodzącego do chatki. Mimo to, że chcialo się bardzo jej srać flirtowała z pieskiem, ponieważ była pod wpływem denatury z wywaru pleśniowego z dodatkiem esencji herbacianej pochodzącej z Afganistanu. W niebieszczku z PKs'u drapała się po dupie po której chodził wielki goryl który ją ugryzł w cycki z których wypłynęło ochydne białe skiśnięte i śmierdzące paskudztwo ,które powoli zaczęło spływać po cioci która się zaczęła golić sobie rzęsy śmiejąc się z łysego mamuta. Syn matki mojego dziadka, który często latał po domu bez majtek i bez stanika, lubił chodzić rano do wychodka i walić swojemu wujowi na całego i dzięki temu była ostra jak papryka zakupiona w Tesco w którym byl po prezerwatywy do swojego ciepłego i jak najbardziej sprawnego dużego kciuka.W tym samym czasie wielki grubaśny zły potwór, który miał bardzo wyrżnięty rów wziął konewkę i bejsbola oraz maszynkę do mielenia jąder.Po wypiciu czterdziestu domowych nalewek odbył się wielki pocący marsz ,w którym brał strzały i wypakował je z plecaka pełnego króliczego gówna poczym te gówno zmieszał z majonezem od Czesia wziął w obroty jego lalkę i zrobił sobie dobrze. Potem razem z mamą poszedł zbadać swojego przyjaciela z którym lubił..."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Klauduśka
Wielki piłkarz, trener 4-ligowca

Dołączył: 01 Maj 2007
Posty: 2374
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Zabierzów
|
Wysłany: Pią 13:50, 11 Maj 2007 Temat postu: |
|
"Sobotniego, deszczowego, burzowego poranka pewna pani z warzywniaka zrobiła kompocik, który skisił się na słońcu. Wypiła go i poszła srać do lasu lecz spotkała tam Pieska Leszka wchodzącego do chatki. Mimo to, że chcialo się bardzo jej srać flirtowała z pieskiem, ponieważ była pod wpływem denatury z wywaru pleśniowego z dodatkiem esencji herbacianej pochodzącej z Afganistanu. W niebieszczku z PKs'u drapała się po dupie po której chodził wielki goryl który ją ugryzł w cycki z których wypłynęło ochydne białe skiśnięte i śmierdzące paskudztwo ,które powoli zaczęło spływać po cioci która się zaczęła golić sobie rzęsy śmiejąc się z łysego mamuta. Syn matki mojego dziadka, który często latał po domu bez majtek i bez stanika, lubił chodzić rano do wychodka i walić swojemu wujowi na całego i dzięki temu była ostra jak papryka zakupiona w Tesco w którym byl po prezerwatywy do swojego ciepłego i jak najbardziej sprawnego dużego kciuka.W tym samym czasie wielki grubaśny zły potwór, który miał bardzo wyrżnięty rów wziął konewkę i bejsbola oraz maszynkę do mielenia jąder.Po wypiciu czterdziestu domowych nalewek odbył się wielki pocący marsz ,w którym brał strzały i wypakował je z plecaka pełnego króliczego gówna poczym te gówno zmieszał z majonezem od Czesia wziął w obroty jego lalkę i zrobił sobie dobrze. Potem razem z mamą poszedł zbadać swojego przyjaciela z którym lubił sie..."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|