Autor |
Wiadomość |
Klauduśka
Wielki piłkarz, trener 4-ligowca

Dołączył: 01 Maj 2007
Posty: 2374
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Zabierzów
|
Wysłany: Nie 23:01, 01 Lip 2007 Temat postu: |
|
"Sto wieków temu żył pewien pionek, który wraz z hetmanem spotykał się na łajbie starego szachisty Leona, który nie lubił Cezarego. Cezary w plackach żył jak Kasparov w piwnicy niczym Bin Laden w dziurze ozonowej. Kiedy pionek został bosmanem, cyknął jedną z wież, która zamatowała przy pomocy swojego Króla Fruna Herrego. Król puszek zamieszkujący okoliczne wioski domostwiny, które są wieśniakami. Niestety pewnego śmierdzącego, gównianego dnia pionkowi stało się coś bardzo śmierdzącego w swoich gaciach. Galoty były tak obsrane że wszyscy ludzie uciekali do podkoszulek, które niestety były całe w sosie pomidorowo-serowym który został wylany gdy przyszła do domu królowa Elżbieta II ,która wraz z królem Cześkiem I poszła do sypialni by położyć swe dłonie na jego stalowym i gorącym ogierze ,który niestety był bardzo wypompowany i nic nie pomogło mu chodź tu szmato!!! bo zaraz dostaniesz kopa w ryj to się obrócisz o 360 wibratorów . Niestety bardzo mu się zachciało srać bo zjadła stare i spleśniałe jaja swojego męża Bonifacego Wydmuszki zamieszkałego w mieście takim jak Kobylany z Chorzowa i Sosnowca. Gdy kiedyś przyjechał do jakiegoś starego pionka wraz z Hiacyntą i Chuckiem Norrisem, to wypił słodkie pomyje a następnie wyruszył w dalszą męcząca podroż do kuwety kiciusia. Gdy nagle zły wilk spytał go o babcie i spojrzał na starą i pierdnął w stołek poczym ów babcia także puściła się z Czerwonym Kapturkiem i zrobiła mu z ryja popielniczkę oraz z dupy garnek lecz nie do końca był to nadający się do gotowania tylko do robienia na drutach brzydkich jak gówno. Czerowny Kapturek zaznawszy ukojenia poszedł odwiedzic starą przyjaciółkę Zeofilię Pierdolnik-Gównoprawda aby poprosić ją o pojare ćmika zrobionego przez mojego ciotecznego dziada Czesława który niestety to zjadl i po ciągnął za swojego owłosionego..."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
WidaKSG
Reprezentant Polski

Dołączył: 19 Cze 2007
Posty: 364
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Roosvelta 81 =O
|
Wysłany: Nie 23:02, 01 Lip 2007 Temat postu: |
|
"Sto wieków temu żył pewien pionek, który wraz z hetmanem spotykał się na łajbie starego szachisty Leona, który nie lubił Cezarego. Cezary w plackach żył jak Kasparov w piwnicy niczym Bin Laden w dziurze ozonowej. Kiedy pionek został bosmanem, cyknął jedną z wież, która zamatowała przy pomocy swojego Króla Fruna Herrego. Król puszek zamieszkujący okoliczne wioski domostwiny, które są wieśniakami. Niestety pewnego śmierdzącego, gównianego dnia pionkowi stało się coś bardzo śmierdzącego w swoich gaciach. Galoty były tak obsrane że wszyscy ludzie uciekali do podkoszulek, które niestety były całe w sosie pomidorowo-serowym który został wylany gdy przyszła do domu królowa Elżbieta II ,która wraz z królem Cześkiem I poszła do sypialni by położyć swe dłonie na jego stalowym i gorącym ogierze ,który niestety był bardzo wypompowany i nic nie pomogło mu chodź tu szmato!!! bo zaraz dostaniesz kopa w ryj to się obrócisz o 360 wibratorów . Niestety bardzo mu się zachciało srać bo zjadła stare i spleśniałe jaja swojego męża Bonifacego Wydmuszki zamieszkałego w mieście takim jak Kobylany z Chorzowa i Sosnowca. Gdy kiedyś przyjechał do jakiegoś starego pionka wraz z Hiacyntą i Chuckiem Norrisem, to wypił słodkie pomyje a następnie wyruszył w dalszą męcząca podroż do kuwety kiciusia. Gdy nagle zły wilk spytał go o babcie i spojrzał na starą i pierdnął w stołek poczym ów babcia także puściła się z Czerwonym Kapturkiem i zrobiła mu z ryja popielniczkę oraz z dupy garnek lecz nie do końca był to nadający się do gotowania tylko do robienia na drutach brzydkich jak gówno. Czerowny Kapturek zaznawszy ukojenia poszedł odwiedzic starą przyjaciółkę Zeofilię Pierdolnik-Gównoprawda aby poprosić ją o pojare ćmika zrobionego przez mojego ciotecznego dziada Czesława który niestety to zjadl i po ciągnął za swojego małego..."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Klauduśka
Wielki piłkarz, trener 4-ligowca

Dołączył: 01 Maj 2007
Posty: 2374
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Zabierzów
|
Wysłany: Nie 23:03, 01 Lip 2007 Temat postu: |
|
"Sto wieków temu żył pewien pionek, który wraz z hetmanem spotykał się na łajbie starego szachisty Leona, który nie lubił Cezarego. Cezary w plackach żył jak Kasparov w piwnicy niczym Bin Laden w dziurze ozonowej. Kiedy pionek został bosmanem, cyknął jedną z wież, która zamatowała przy pomocy swojego Króla Fruna Herrego. Król puszek zamieszkujący okoliczne wioski domostwiny, które są wieśniakami. Niestety pewnego śmierdzącego, gównianego dnia pionkowi stało się coś bardzo śmierdzącego w swoich gaciach. Galoty były tak obsrane że wszyscy ludzie uciekali do podkoszulek, które niestety były całe w sosie pomidorowo-serowym który został wylany gdy przyszła do domu królowa Elżbieta II ,która wraz z królem Cześkiem I poszła do sypialni by położyć swe dłonie na jego stalowym i gorącym ogierze ,który niestety był bardzo wypompowany i nic nie pomogło mu chodź tu szmato!!! bo zaraz dostaniesz kopa w ryj to się obrócisz o 360 wibratorów . Niestety bardzo mu się zachciało srać bo zjadła stare i spleśniałe jaja swojego męża Bonifacego Wydmuszki zamieszkałego w mieście takim jak Kobylany z Chorzowa i Sosnowca. Gdy kiedyś przyjechał do jakiegoś starego pionka wraz z Hiacyntą i Chuckiem Norrisem, to wypił słodkie pomyje a następnie wyruszył w dalszą męcząca podroż do kuwety kiciusia. Gdy nagle zły wilk spytał go o babcie i spojrzał na starą i pierdnął w stołek poczym ów babcia także puściła się z Czerwonym Kapturkiem i zrobiła mu z ryja popielniczkę oraz z dupy garnek lecz nie do końca był to nadający się do gotowania tylko do robienia na drutach brzydkich jak gówno. Czerowny Kapturek zaznawszy ukojenia poszedł odwiedzic starą przyjaciółkę Zeofilię Pierdolnik-Gównoprawda aby poprosić ją o pojare ćmika zrobionego przez mojego ciotecznego dziada Czesława który niestety to zjadl i po ciągnął za swojego małego i..."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
WidaKSG
Reprezentant Polski

Dołączył: 19 Cze 2007
Posty: 364
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Roosvelta 81 =O
|
Wysłany: Nie 23:10, 01 Lip 2007 Temat postu: |
|
"Sto wieków temu żył pewien pionek, który wraz z hetmanem spotykał się na łajbie starego szachisty Leona, który nie lubił Cezarego. Cezary w plackach żył jak Kasparov w piwnicy niczym Bin Laden w dziurze ozonowej. Kiedy pionek został bosmanem, cyknął jedną z wież, która zamatowała przy pomocy swojego Króla Fruna Herrego. Król puszek zamieszkujący okoliczne wioski domostwiny, które są wieśniakami. Niestety pewnego śmierdzącego, gównianego dnia pionkowi stało się coś bardzo śmierdzącego w swoich gaciach. Galoty były tak obsrane że wszyscy ludzie uciekali do podkoszulek, które niestety były całe w sosie pomidorowo-serowym który został wylany gdy przyszła do domu królowa Elżbieta II ,która wraz z królem Cześkiem I poszła do sypialni by położyć swe dłonie na jego stalowym i gorącym ogierze ,który niestety był bardzo wypompowany i nic nie pomogło mu chodź tu szmato!!! bo zaraz dostaniesz kopa w ryj to się obrócisz o 360 wibratorów . Niestety bardzo mu się zachciało srać bo zjadła stare i spleśniałe jaja swojego męża Bonifacego Wydmuszki zamieszkałego w mieście takim jak Kobylany z Chorzowa i Sosnowca. Gdy kiedyś przyjechał do jakiegoś starego pionka wraz z Hiacyntą i Chuckiem Norrisem, to wypił słodkie pomyje a następnie wyruszył w dalszą męcząca podroż do kuwety kiciusia. Gdy nagle zły wilk spytał go o babcie i spojrzał na starą i pierdnął w stołek poczym ów babcia także puściła się z Czerwonym Kapturkiem i zrobiła mu z ryja popielniczkę oraz z dupy garnek lecz nie do końca był to nadający się do gotowania tylko do robienia na drutach brzydkich jak gówno. Czerowny Kapturek zaznawszy ukojenia poszedł odwiedzic starą przyjaciółkę Zeofilię Pierdolnik-Gównoprawda aby poprosić ją o pojare ćmika zrobionego przez mojego ciotecznego dziada Czesława który niestety to zjadl i po ciągnął za swojego małego i mały stał się duzy..."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Łysy
Wice-administrator
Dołączył: 01 Lut 2007
Posty: 12616
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 52 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Polska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 0:01, 02 Lip 2007 Temat postu: |
|
"Sto wieków temu żył pewien pionek, który wraz z hetmanem spotykał się na łajbie starego szachisty Leona, który nie lubił Cezarego. Cezary w plackach żył jak Kasparov w piwnicy niczym Bin Laden w dziurze ozonowej. Kiedy pionek został bosmanem, cyknął jedną z wież, która zamatowała przy pomocy swojego Króla Fruna Herrego. Król puszek zamieszkujący okoliczne wioski domostwiny, które są wieśniakami. Niestety pewnego śmierdzącego, gównianego dnia pionkowi stało się coś bardzo śmierdzącego w swoich gaciach. Galoty były tak obsrane że wszyscy ludzie uciekali do podkoszulek, które niestety były całe w sosie pomidorowo-serowym który został wylany gdy przyszła do domu królowa Elżbieta II ,która wraz z królem Cześkiem I poszła do sypialni by położyć swe dłonie na jego stalowym i gorącym ogierze ,który niestety był bardzo wypompowany i nic nie pomogło mu chodź tu szmato!!! bo zaraz dostaniesz kopa w ryj to się obrócisz o 360 wibratorów . Niestety bardzo mu się zachciało srać bo zjadła stare i spleśniałe jaja swojego męża Bonifacego Wydmuszki zamieszkałego w mieście takim jak Kobylany z Chorzowa i Sosnowca. Gdy kiedyś przyjechał do jakiegoś starego pionka wraz z Hiacyntą i Chuckiem Norrisem, to wypił słodkie pomyje a następnie wyruszył w dalszą męcząca podroż do kuwety kiciusia. Gdy nagle zły wilk spytał go o babcie i spojrzał na starą i pierdnął w stołek poczym ów babcia także puściła się z Czerwonym Kapturkiem i zrobiła mu z ryja popielniczkę oraz z dupy garnek lecz nie do końca był to nadający się do gotowania tylko do robienia na drutach brzydkich jak gówno. Czerowny Kapturek zaznawszy ukojenia poszedł odwiedzic starą przyjaciółkę Zeofilię Pierdolnik-Gównoprawda aby poprosić ją o pojare ćmika zrobionego przez mojego ciotecznego dziada Czesława który niestety to zjadl i po ciągnął za swojego małego i mały stał się duzym..."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
WidaKSG
Reprezentant Polski

Dołączył: 19 Cze 2007
Posty: 364
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Roosvelta 81 =O
|
Wysłany: Pon 0:14, 02 Lip 2007 Temat postu: |
|
"Sto wieków temu żył pewien pionek, który wraz z hetmanem spotykał się na łajbie starego szachisty Leona, który nie lubił Cezarego. Cezary w plackach żył jak Kasparov w piwnicy niczym Bin Laden w dziurze ozonowej. Kiedy pionek został bosmanem, cyknął jedną z wież, która zamatowała przy pomocy swojego Króla Fruna Herrego. Król puszek zamieszkujący okoliczne wioski domostwiny, które są wieśniakami. Niestety pewnego śmierdzącego, gównianego dnia pionkowi stało się coś bardzo śmierdzącego w swoich gaciach. Galoty były tak obsrane że wszyscy ludzie uciekali do podkoszulek, które niestety były całe w sosie pomidorowo-serowym który został wylany gdy przyszła do domu królowa Elżbieta II ,która wraz z królem Cześkiem I poszła do sypialni by położyć swe dłonie na jego stalowym i gorącym ogierze ,który niestety był bardzo wypompowany i nic nie pomogło mu chodź tu szmato!!! bo zaraz dostaniesz kopa w ryj to się obrócisz o 360 wibratorów . Niestety bardzo mu się zachciało srać bo zjadła stare i spleśniałe jaja swojego męża Bonifacego Wydmuszki zamieszkałego w mieście takim jak Kobylany z Chorzowa i Sosnowca. Gdy kiedyś przyjechał do jakiegoś starego pionka wraz z Hiacyntą i Chuckiem Norrisem, to wypił słodkie pomyje a następnie wyruszył w dalszą męcząca podroż do kuwety kiciusia. Gdy nagle zły wilk spytał go o babcie i spojrzał na starą i pierdnął w stołek poczym ów babcia także puściła się z Czerwonym Kapturkiem i zrobiła mu z ryja popielniczkę oraz z dupy garnek lecz nie do końca był to nadający się do gotowania tylko do robienia na drutach brzydkich jak gówno. Czerowny Kapturek zaznawszy ukojenia poszedł odwiedzic starą przyjaciółkę Zeofilię Pierdolnik-Gównoprawda aby poprosić ją o pojare ćmika zrobionego przez mojego ciotecznego dziada Czesława który niestety to zjadl i po ciągnął za swojego małego i mały stał się duzym chłopcem..."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Łysy
Wice-administrator
Dołączył: 01 Lut 2007
Posty: 12616
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 52 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Polska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 0:49, 02 Lip 2007 Temat postu: |
|
"Sto wieków temu żył pewien pionek, który wraz z hetmanem spotykał się na łajbie starego szachisty Leona, który nie lubił Cezarego. Cezary w plackach żył jak Kasparov w piwnicy niczym Bin Laden w dziurze ozonowej. Kiedy pionek został bosmanem, cyknął jedną z wież, która zamatowała przy pomocy swojego Króla Fruna Herrego. Król puszek zamieszkujący okoliczne wioski domostwiny, które są wieśniakami. Niestety pewnego śmierdzącego, gównianego dnia pionkowi stało się coś bardzo śmierdzącego w swoich gaciach. Galoty były tak obsrane że wszyscy ludzie uciekali do podkoszulek, które niestety były całe w sosie pomidorowo-serowym który został wylany gdy przyszła do domu królowa Elżbieta II ,która wraz z królem Cześkiem I poszła do sypialni by położyć swe dłonie na jego stalowym i gorącym ogierze ,który niestety był bardzo wypompowany i nic nie pomogło mu chodź tu szmato!!! bo zaraz dostaniesz kopa w ryj to się obrócisz o 360 wibratorów . Niestety bardzo mu się zachciało srać bo zjadła stare i spleśniałe jaja swojego męża Bonifacego Wydmuszki zamieszkałego w mieście takim jak Kobylany z Chorzowa i Sosnowca. Gdy kiedyś przyjechał do jakiegoś starego pionka wraz z Hiacyntą i Chuckiem Norrisem, to wypił słodkie pomyje a następnie wyruszył w dalszą męcząca podroż do kuwety kiciusia. Gdy nagle zły wilk spytał go o babcie i spojrzał na starą i pierdnął w stołek poczym ów babcia także puściła się z Czerwonym Kapturkiem i zrobiła mu z ryja popielniczkę oraz z dupy garnek lecz nie do końca był to nadający się do gotowania tylko do robienia na drutach brzydkich jak gówno. Czerowny Kapturek zaznawszy ukojenia poszedł odwiedzic starą przyjaciółkę Zeofilię Pierdolnik-Gównoprawda aby poprosić ją o pojare ćmika zrobionego przez mojego ciotecznego dziada Czesława który niestety to zjadl i po ciągnął za swojego małego i mały stał się duzym chłopcem z małym..."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
El Mariachi
Mistrz Świata

Dołączył: 02 Maj 2007
Posty: 1835
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pon 7:56, 02 Lip 2007 Temat postu: |
|
"Sto wieków temu żył pewien pionek, który wraz z hetmanem spotykał się na łajbie starego szachisty Leona, który nie lubił Cezarego. Cezary w plackach żył jak Kasparov w piwnicy niczym Bin Laden w dziurze ozonowej. Kiedy pionek został bosmanem, cyknął jedną z wież, która zamatowała przy pomocy swojego Króla Fruna Herrego. Król puszek zamieszkujący okoliczne wioski domostwiny, które są wieśniakami. Niestety pewnego śmierdzącego, gównianego dnia pionkowi stało się coś bardzo śmierdzącego w swoich gaciach. Galoty były tak obsrane że wszyscy ludzie uciekali do podkoszulek, które niestety były całe w sosie pomidorowo-serowym który został wylany gdy przyszła do domu królowa Elżbieta II ,która wraz z królem Cześkiem I poszła do sypialni by położyć swe dłonie na jego stalowym i gorącym ogierze ,który niestety był bardzo wypompowany i nic nie pomogło mu chodź tu szmato!!! bo zaraz dostaniesz kopa w ryj to się obrócisz o 360 wibratorów . Niestety bardzo mu się zachciało srać bo zjadła stare i spleśniałe jaja swojego męża Bonifacego Wydmuszki zamieszkałego w mieście takim jak Kobylany z Chorzowa i Sosnowca. Gdy kiedyś przyjechał do jakiegoś starego pionka wraz z Hiacyntą i Chuckiem Norrisem, to wypił słodkie pomyje a następnie wyruszył w dalszą męcząca podroż do kuwety kiciusia. Gdy nagle zły wilk spytał go o babcie i spojrzał na starą i pierdnął w stołek poczym ów babcia także puściła się z Czerwonym Kapturkiem i zrobiła mu z ryja popielniczkę oraz z dupy garnek lecz nie do końca był to nadający się do gotowania tylko do robienia na drutach brzydkich jak gówno. Czerowny Kapturek zaznawszy ukojenia poszedł odwiedzic starą przyjaciółkę Zeofilię Pierdolnik-Gównoprawda aby poprosić ją o pojare ćmika zrobionego przez mojego ciotecznego dziada Czesława który niestety to zjadl i po ciągnął za swojego małego i mały stał się duzym chłopcem z małym ogonkiem..."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tuh
Wielki piłkarz, trener 2-ligowca
Dołączył: 09 Gru 2006
Posty: 5238
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 8:39, 02 Lip 2007 Temat postu: |
|
"Sto wieków temu żył pewien pionek, który wraz z hetmanem spotykał się na łajbie starego szachisty Leona, który nie lubił Cezarego. Cezary w plackach żył jak Kasparov w piwnicy niczym Bin Laden w dziurze ozonowej. Kiedy pionek został bosmanem, cyknął jedną z wież, która zamatowała przy pomocy swojego Króla Fruna Herrego. Król puszek zamieszkujący okoliczne wioski domostwiny, które są wieśniakami. Niestety pewnego śmierdzącego, gównianego dnia pionkowi stało się coś bardzo śmierdzącego w swoich gaciach. Galoty były tak obsrane że wszyscy ludzie uciekali do podkoszulek, które niestety były całe w sosie pomidorowo-serowym który został wylany gdy przyszła do domu królowa Elżbieta II ,która wraz z królem Cześkiem I poszła do sypialni by położyć swe dłonie na jego stalowym i gorącym ogierze ,który niestety był bardzo wypompowany i nic nie pomogło mu chodź tu szmato!!! bo zaraz dostaniesz kopa w ryj to się obrócisz o 360 wibratorów . Niestety bardzo mu się zachciało srać bo zjadła stare i spleśniałe jaja swojego męża Bonifacego Wydmuszki zamieszkałego w mieście takim jak Kobylany z Chorzowa i Sosnowca. Gdy kiedyś przyjechał do jakiegoś starego pionka wraz z Hiacyntą i Chuckiem Norrisem, to wypił słodkie pomyje a następnie wyruszył w dalszą męcząca podroż do kuwety kiciusia. Gdy nagle zły wilk spytał go o babcie i spojrzał na starą i pierdnął w stołek poczym ów babcia także puściła się z Czerwonym Kapturkiem i zrobiła mu z ryja popielniczkę oraz z dupy garnek lecz nie do końca był to nadający się do gotowania tylko do robienia na drutach brzydkich jak gówno. Czerowny Kapturek zaznawszy ukojenia poszedł odwiedzic starą przyjaciółkę Zeofilię Pierdolnik-Gównoprawda aby poprosić ją o pojare ćmika zrobionego przez mojego ciotecznego dziada Czesława który niestety to zjadl i po ciągnął za swojego małego i mały stał się duzym chłopcem z małym ogonkiem przyczepionym..."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
stalowiec1938
Reprezentant Polski

Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 444
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pon 9:08, 02 Lip 2007 Temat postu: |
|
"Sto wieków temu żył pewien pionek, który wraz z hetmanem spotykał się na łajbie starego szachisty Leona, który nie lubił Cezarego. Cezary w plackach żył jak Kasparov w piwnicy niczym Bin Laden w dziurze ozonowej. Kiedy pionek został bosmanem, cyknął jedną z wież, która zamatowała przy pomocy swojego Króla Fruna Herrego. Król puszek zamieszkujący okoliczne wioski domostwiny, które są wieśniakami. Niestety pewnego śmierdzącego, gównianego dnia pionkowi stało się coś bardzo śmierdzącego w swoich gaciach. Galoty były tak obsrane że wszyscy ludzie uciekali do podkoszulek, które niestety były całe w sosie pomidorowo-serowym który został wylany gdy przyszła do domu królowa Elżbieta II ,która wraz z królem Cześkiem I poszła do sypialni by położyć swe dłonie na jego stalowym i gorącym ogierze ,który niestety był bardzo wypompowany i nic nie pomogło mu chodź tu szmato!!! bo zaraz dostaniesz kopa w ryj to się obrócisz o 360 wibratorów . Niestety bardzo mu się zachciało srać bo zjadła stare i spleśniałe jaja swojego męża Bonifacego Wydmuszki zamieszkałego w mieście takim jak Kobylany z Chorzowa i Sosnowca. Gdy kiedyś przyjechał do jakiegoś starego pionka wraz z Hiacyntą i Chuckiem Norrisem, to wypił słodkie pomyje a następnie wyruszył w dalszą męcząca podroż do kuwety kiciusia. Gdy nagle zły wilk spytał go o babcie i spojrzał na starą i pierdnął w stołek poczym ów babcia także puściła się z Czerwonym Kapturkiem i zrobiła mu z ryja popielniczkę oraz z dupy garnek lecz nie do końca był to nadający się do gotowania tylko do robienia na drutach brzydkich jak gówno. Czerowny Kapturek zaznawszy ukojenia poszedł odwiedzic starą przyjaciółkę Zeofilię Pierdolnik-Gównoprawda aby poprosić ją o pojare ćmika zrobionego przez mojego ciotecznego dziada Czesława który niestety to zjadl i po ciągnął za swojego małego i mały stał się duzym chłopcem z małym ogonkiem przyczepionym do..."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Klauduśka
Wielki piłkarz, trener 4-ligowca

Dołączył: 01 Maj 2007
Posty: 2374
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Zabierzów
|
Wysłany: Pon 9:45, 02 Lip 2007 Temat postu: |
|
"Sto wieków temu żył pewien pionek, który wraz z hetmanem spotykał się na łajbie starego szachisty Leona, który nie lubił Cezarego. Cezary w plackach żył jak Kasparov w piwnicy niczym Bin Laden w dziurze ozonowej. Kiedy pionek został bosmanem, cyknął jedną z wież, która zamatowała przy pomocy swojego Króla Fruna Herrego. Król puszek zamieszkujący okoliczne wioski domostwiny, które są wieśniakami. Niestety pewnego śmierdzącego, gównianego dnia pionkowi stało się coś bardzo śmierdzącego w swoich gaciach. Galoty były tak obsrane że wszyscy ludzie uciekali do podkoszulek, które niestety były całe w sosie pomidorowo-serowym który został wylany gdy przyszła do domu królowa Elżbieta II ,która wraz z królem Cześkiem I poszła do sypialni by położyć swe dłonie na jego stalowym i gorącym ogierze ,który niestety był bardzo wypompowany i nic nie pomogło mu chodź tu szmato!!! bo zaraz dostaniesz kopa w ryj to się obrócisz o 360 wibratorów . Niestety bardzo mu się zachciało srać bo zjadła stare i spleśniałe jaja swojego męża Bonifacego Wydmuszki zamieszkałego w mieście takim jak Kobylany z Chorzowa i Sosnowca. Gdy kiedyś przyjechał do jakiegoś starego pionka wraz z Hiacyntą i Chuckiem Norrisem, to wypił słodkie pomyje a następnie wyruszył w dalszą męcząca podroż do kuwety kiciusia. Gdy nagle zły wilk spytał go o babcie i spojrzał na starą i pierdnął w stołek poczym ów babcia także puściła się z Czerwonym Kapturkiem i zrobiła mu z ryja popielniczkę oraz z dupy garnek lecz nie do końca był to nadający się do gotowania tylko do robienia na drutach brzydkich jak gówno. Czerowny Kapturek zaznawszy ukojenia poszedł odwiedzic starą przyjaciółkę Zeofilię Pierdolnik-Gównoprawda aby poprosić ją o pojare ćmika zrobionego przez mojego ciotecznego dziada Czesława który niestety to zjadl i po ciągnął za swojego małego i mały stał się duzym chłopcem z małym ogonkiem przyczepionym do tyłka..."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
WidaKSG
Reprezentant Polski

Dołączył: 19 Cze 2007
Posty: 364
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Roosvelta 81 =O
|
Wysłany: Pon 10:30, 02 Lip 2007 Temat postu: |
|
"Sto wieków temu żył pewien pionek, który wraz z hetmanem spotykał się na łajbie starego szachisty Leona, który nie lubił Cezarego. Cezary w plackach żył jak Kasparov w piwnicy niczym Bin Laden w dziurze ozonowej. Kiedy pionek został bosmanem, cyknął jedną z wież, która zamatowała przy pomocy swojego Króla Fruna Herrego. Król puszek zamieszkujący okoliczne wioski domostwiny, które są wieśniakami. Niestety pewnego śmierdzącego, gównianego dnia pionkowi stało się coś bardzo śmierdzącego w swoich gaciach. Galoty były tak obsrane że wszyscy ludzie uciekali do podkoszulek, które niestety były całe w sosie pomidorowo-serowym który został wylany gdy przyszła do domu królowa Elżbieta II ,która wraz z królem Cześkiem I poszła do sypialni by położyć swe dłonie na jego stalowym i gorącym ogierze ,który niestety był bardzo wypompowany i nic nie pomogło mu chodź tu szmato!!! bo zaraz dostaniesz kopa w ryj to się obrócisz o 360 wibratorów . Niestety bardzo mu się zachciało srać bo zjadła stare i spleśniałe jaja swojego męża Bonifacego Wydmuszki zamieszkałego w mieście takim jak Kobylany z Chorzowa i Sosnowca. Gdy kiedyś przyjechał do jakiegoś starego pionka wraz z Hiacyntą i Chuckiem Norrisem, to wypił słodkie pomyje a następnie wyruszył w dalszą męcząca podroż do kuwety kiciusia. Gdy nagle zły wilk spytał go o babcie i spojrzał na starą i pierdnął w stołek poczym ów babcia także puściła się z Czerwonym Kapturkiem i zrobiła mu z ryja popielniczkę oraz z dupy garnek lecz nie do końca był to nadający się do gotowania tylko do robienia na drutach brzydkich jak gówno. Czerowny Kapturek zaznawszy ukojenia poszedł odwiedzic starą przyjaciółkę Zeofilię Pierdolnik-Gównoprawda aby poprosić ją o pojare ćmika zrobionego przez mojego ciotecznego dziada Czesława który niestety to zjadl i po ciągnął za swojego małego i mały stał się duzym chłopcem z małym ogonkiem przyczepionym do tyłka jego..."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
stalowiec1938
Reprezentant Polski

Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 444
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pon 12:02, 02 Lip 2007 Temat postu: |
|
"Sto wieków temu żył pewien pionek, który wraz z hetmanem spotykał się na łajbie starego szachisty Leona, który nie lubił Cezarego. Cezary w plackach żył jak Kasparov w piwnicy niczym Bin Laden w dziurze ozonowej. Kiedy pionek został bosmanem, cyknął jedną z wież, która zamatowała przy pomocy swojego Króla Fruna Herrego. Król puszek zamieszkujący okoliczne wioski domostwiny, które są wieśniakami. Niestety pewnego śmierdzącego, gównianego dnia pionkowi stało się coś bardzo śmierdzącego w swoich gaciach. Galoty były tak obsrane że wszyscy ludzie uciekali do podkoszulek, które niestety były całe w sosie pomidorowo-serowym który został wylany gdy przyszła do domu królowa Elżbieta II ,która wraz z królem Cześkiem I poszła do sypialni by położyć swe dłonie na jego stalowym i gorącym ogierze ,który niestety był bardzo wypompowany i nic nie pomogło mu chodź tu szmato!!! bo zaraz dostaniesz kopa w ryj to się obrócisz o 360 wibratorów . Niestety bardzo mu się zachciało srać bo zjadła stare i spleśniałe jaja swojego męża Bonifacego Wydmuszki zamieszkałego w mieście takim jak Kobylany z Chorzowa i Sosnowca. Gdy kiedyś przyjechał do jakiegoś starego pionka wraz z Hiacyntą i Chuckiem Norrisem, to wypił słodkie pomyje a następnie wyruszył w dalszą męcząca podroż do kuwety kiciusia. Gdy nagle zły wilk spytał go o babcie i spojrzał na starą i pierdnął w stołek poczym ów babcia także puściła się z Czerwonym Kapturkiem i zrobiła mu z ryja popielniczkę oraz z dupy garnek lecz nie do końca był to nadający się do gotowania tylko do robienia na drutach brzydkich jak gówno. Czerowny Kapturek zaznawszy ukojenia poszedł odwiedzic starą przyjaciółkę Zeofilię Pierdolnik-Gównoprawda aby poprosić ją o pojare ćmika zrobionego przez mojego ciotecznego dziada Czesława który niestety to zjadl i po ciągnął za swojego małego i mały stał się duzym chłopcem z małym ogonkiem przyczepionym do tyłka jego taty..."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
El Mariachi
Mistrz Świata

Dołączył: 02 Maj 2007
Posty: 1835
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pon 12:40, 02 Lip 2007 Temat postu: |
|
"Sto wieków temu żył pewien pionek, który wraz z hetmanem spotykał się na łajbie starego szachisty Leona, który nie lubił Cezarego. Cezary w plackach żył jak Kasparov w piwnicy niczym Bin Laden w dziurze ozonowej. Kiedy pionek został bosmanem, cyknął jedną z wież, która zamatowała przy pomocy swojego Króla Fruna Herrego. Król puszek zamieszkujący okoliczne wioski domostwiny, które są wieśniakami. Niestety pewnego śmierdzącego, gównianego dnia pionkowi stało się coś bardzo śmierdzącego w swoich gaciach. Galoty były tak obsrane że wszyscy ludzie uciekali do podkoszulek, które niestety były całe w sosie pomidorowo-serowym który został wylany gdy przyszła do domu królowa Elżbieta II ,która wraz z królem Cześkiem I poszła do sypialni by położyć swe dłonie na jego stalowym i gorącym ogierze ,który niestety był bardzo wypompowany i nic nie pomogło mu chodź tu szmato!!! bo zaraz dostaniesz kopa w ryj to się obrócisz o 360 wibratorów . Niestety bardzo mu się zachciało srać bo zjadła stare i spleśniałe jaja swojego męża Bonifacego Wydmuszki zamieszkałego w mieście takim jak Kobylany z Chorzowa i Sosnowca. Gdy kiedyś przyjechał do jakiegoś starego pionka wraz z Hiacyntą i Chuckiem Norrisem, to wypił słodkie pomyje a następnie wyruszył w dalszą męcząca podroż do kuwety kiciusia. Gdy nagle zły wilk spytał go o babcie i spojrzał na starą i pierdnął w stołek poczym ów babcia także puściła się z Czerwonym Kapturkiem i zrobiła mu z ryja popielniczkę oraz z dupy garnek lecz nie do końca był to nadający się do gotowania tylko do robienia na drutach brzydkich jak gówno. Czerowny Kapturek zaznawszy ukojenia poszedł odwiedzic starą przyjaciółkę Zeofilię Pierdolnik-Gównoprawda aby poprosić ją o pojare ćmika zrobionego przez mojego ciotecznego dziada Czesława który niestety to zjadl i po ciągnął za swojego małego i mały stał się duzym chłopcem z małym ogonkiem przyczepionym do tyłka jego taty, który..."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
stalowiec1938
Reprezentant Polski

Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 444
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pon 14:16, 02 Lip 2007 Temat postu: |
|
"Sto wieków temu żył pewien pionek, który wraz z hetmanem spotykał się na łajbie starego szachisty Leona, który nie lubił Cezarego. Cezary w plackach żył jak Kasparov w piwnicy niczym Bin Laden w dziurze ozonowej. Kiedy pionek został bosmanem, cyknął jedną z wież, która zamatowała przy pomocy swojego Króla Fruna Herrego. Król puszek zamieszkujący okoliczne wioski domostwiny, które są wieśniakami. Niestety pewnego śmierdzącego, gównianego dnia pionkowi stało się coś bardzo śmierdzącego w swoich gaciach. Galoty były tak obsrane że wszyscy ludzie uciekali do podkoszulek, które niestety były całe w sosie pomidorowo-serowym który został wylany gdy przyszła do domu królowa Elżbieta II ,która wraz z królem Cześkiem I poszła do sypialni by położyć swe dłonie na jego stalowym i gorącym ogierze ,który niestety był bardzo wypompowany i nic nie pomogło mu chodź tu szmato!!! bo zaraz dostaniesz kopa w ryj to się obrócisz o 360 wibratorów . Niestety bardzo mu się zachciało srać bo zjadła stare i spleśniałe jaja swojego męża Bonifacego Wydmuszki zamieszkałego w mieście takim jak Kobylany z Chorzowa i Sosnowca. Gdy kiedyś przyjechał do jakiegoś starego pionka wraz z Hiacyntą i Chuckiem Norrisem, to wypił słodkie pomyje a następnie wyruszył w dalszą męcząca podroż do kuwety kiciusia. Gdy nagle zły wilk spytał go o babcie i spojrzał na starą i pierdnął w stołek poczym ów babcia także puściła się z Czerwonym Kapturkiem i zrobiła mu z ryja popielniczkę oraz z dupy garnek lecz nie do końca był to nadający się do gotowania tylko do robienia na drutach brzydkich jak gówno. Czerowny Kapturek zaznawszy ukojenia poszedł odwiedzic starą przyjaciółkę Zeofilię Pierdolnik-Gównoprawda aby poprosić ją o pojare ćmika zrobionego przez mojego ciotecznego dziada Czesława który niestety to zjadl i po ciągnął za swojego małego i mały stał się duzym chłopcem z małym ogonkiem przyczepionym do tyłka jego taty, który niespodziewanie..."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|