Autor |
Wiadomość |
Łysy
Wice-administrator
Dołączył: 01 Lut 2007
Posty: 12616
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 52 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Polska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 9:09, 10 Cze 2007 Temat postu: |
|
Pewnego miłego dnia chłopiec był pewny,że podczas nocy spał z swoją mamą a z tatą nie bo go macał a on tego nie lubił dlatego uciął mu Wacka sekatorem do strzyżenia owiec.Niestety spał pośród swoich gówien które nie dawno wraz z moczem kisiło się w beczce która była zrobiona z drewna brzozowego które było z lasu w dzikiej puszczy. Kokotek który zwany był Bonifacy Zieliński został pobity przez wściekłe kury chore na chorobę szalonych krów. Kury zaraziły Misia swoja ślepotą i stopniowym łysieniem pachwiny i okolic bikini oraz okropnego grzybienia stóp które są naprawdę spleśniałe ponieważ są wilgotne jak skarpetki które nosiła od kilku lat świetlnych i w wyniku udaru babci Misiu Yogi w ukryciu płakała nad swoją rozlaną kawą ,która poparzyła sobie swoje krocze i palce . Zapłakana i rozczochrana jak ostatnia mateja po stosunku z Gulikiem i okrutnym Billem Koniowałem i Siostrą przełożoną matki klozetowej brata Adolfa wujka Pawlaka i cioci Baboliny ,która waliła swojego psa pałką po jądrach a mączakiem klepała go po penisie . On wtedy wziął wibrator i wsadził se go w jego wielką i grubą dupę ,która była bardzo obleśna i brudna i gruba ale to nie przeszkodziło mu to wręcz w marszczeniu jego małego i obleśnego palca, który zginał z wielkim hukiem tak że słychać było erupcję jego jąder które po tym wybuchu i potężnej erupcji jego małego Wacka Wędkarza - trzykrotnego mistrza w uprawianiu ciasta
metodą wiejską. Jednak kiedy Waldek Cyc z Białego Kału..."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Tuh
Wielki piłkarz, trener 2-ligowca
Dołączył: 09 Gru 2006
Posty: 5238
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 9:10, 10 Cze 2007 Temat postu: |
|
Pewnego miłego dnia chłopiec był pewny,że podczas nocy spał z swoją mamą a z tatą nie bo go macał a on tego nie lubił dlatego uciął mu Wacka sekatorem do strzyżenia owiec.Niestety spał pośród swoich gówien które nie dawno wraz z moczem kisiło się w beczce która była zrobiona z drewna brzozowego które było z lasu w dzikiej puszczy. Kokotek który zwany był Bonifacy Zieliński został pobity przez wściekłe kury chore na chorobę szalonych krów. Kury zaraziły Misia swoja ślepotą i stopniowym łysieniem pachwiny i okolic bikini oraz okropnego grzybienia stóp które są naprawdę spleśniałe ponieważ są wilgotne jak skarpetki które nosiła od kilku lat świetlnych i w wyniku udaru babci Misiu Yogi w ukryciu płakała nad swoją rozlaną kawą ,która poparzyła sobie swoje krocze i palce . Zapłakana i rozczochrana jak ostatnia mateja po stosunku z Gulikiem i okrutnym Billem Koniowałem i Siostrą przełożoną matki klozetowej brata Adolfa wujka Pawlaka i cioci Baboliny ,która waliła swojego psa pałką po jądrach a mączakiem klepała go po penisie . On wtedy wziął wibrator i wsadził se go w jego wielką i grubą dupę ,która była bardzo obleśna i brudna i gruba ale to nie przeszkodziło mu to wręcz w marszczeniu jego małego i obleśnego palca, który zginał z wielkim hukiem tak że słychać było erupcję jego jąder które po tym wybuchu i potężnej erupcji jego małego Wacka Wędkarza - trzykrotnego mistrza w uprawianiu ciasta
metodą wiejską. Jednak kiedy Waldek Cyc z pomocą
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dyskobol
Wielki piłkarz, trener 2-ligowca
Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 4943
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: WIELKOPOLSKA
|
Wysłany: Nie 9:10, 10 Cze 2007 Temat postu: |
|
Pewnego miłego dnia chłopiec był pewny,że podczas nocy spał z swoją mamą a z tatą nie bo go macał a on tego nie lubił dlatego uciął mu Wacka sekatorem do strzyżenia owiec.Niestety spał pośród swoich gówien które nie dawno wraz z moczem kisiło się w beczce która była zrobiona z drewna brzozowego które było z lasu w dzikiej puszczy. Kokotek który zwany był Bonifacy Zieliński został pobity przez wściekłe kury chore na chorobę szalonych krów. Kury zaraziły Misia swoja ślepotą i stopniowym łysieniem pachwiny i okolic bikini oraz okropnego grzybienia stóp które są naprawdę spleśniałe ponieważ są wilgotne jak skarpetki które nosiła od kilku lat świetlnych i w wyniku udaru babci Misiu Yogi w ukryciu płakała nad swoją rozlaną kawą ,która poparzyła sobie swoje krocze i palce . Zapłakana i rozczochrana jak ostatnia mateja po stosunku z Gulikiem i okrutnym Billem Koniowałem i Siostrą przełożoną matki klozetowej brata Adolfa wujka Pawlaka i cioci Baboliny ,która waliła swojego psa pałką po jądrach a mączakiem klepała go po penisie . On wtedy wziął wibrator i wsadził se go w jego wielką i grubą dupę ,która była bardzo obleśna i brudna i gruba ale to nie przeszkodziło mu to wręcz w marszczeniu jego małego i obleśnego palca, który zginał z wielkim hukiem tak że słychać było erupcję jego jąder które po tym wybuchu i potężnej erupcji jego małego Wacka Wędkarza - trzykrotnego mistrza w uprawianiu ciasta
metodą wiejską. Jednak kiedy Waldek Cyc z Białego Kału uczestniczył..."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tuh
Wielki piłkarz, trener 2-ligowca
Dołączył: 09 Gru 2006
Posty: 5238
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 9:11, 10 Cze 2007 Temat postu: |
|
Pewnego miłego dnia chłopiec był pewny,że podczas nocy spał z swoją mamą a z tatą nie bo go macał a on tego nie lubił dlatego uciął mu Wacka sekatorem do strzyżenia owiec.Niestety spał pośród swoich gówien które nie dawno wraz z moczem kisiło się w beczce która była zrobiona z drewna brzozowego które było z lasu w dzikiej puszczy. Kokotek który zwany był Bonifacy Zieliński został pobity przez wściekłe kury chore na chorobę szalonych krów. Kury zaraziły Misia swoja ślepotą i stopniowym łysieniem pachwiny i okolic bikini oraz okropnego grzybienia stóp które są naprawdę spleśniałe ponieważ są wilgotne jak skarpetki które nosiła od kilku lat świetlnych i w wyniku udaru babci Misiu Yogi w ukryciu płakała nad swoją rozlaną kawą ,która poparzyła sobie swoje krocze i palce . Zapłakana i rozczochrana jak ostatnia mateja po stosunku z Gulikiem i okrutnym Billem Koniowałem i Siostrą przełożoną matki klozetowej brata Adolfa wujka Pawlaka i cioci Baboliny ,która waliła swojego psa pałką po jądrach a mączakiem klepała go po penisie . On wtedy wziął wibrator i wsadził se go w jego wielką i grubą dupę ,która była bardzo obleśna i brudna i gruba ale to nie przeszkodziło mu to wręcz w marszczeniu jego małego i obleśnego palca, który zginał z wielkim hukiem tak że słychać było erupcję jego jąder które po tym wybuchu i potężnej erupcji jego małego Wacka Wędkarza - trzykrotnego mistrza w uprawianiu ciasta
metodą wiejską. Jednak kiedy Waldek Cyc z Białego Kału uczestniczył wraz z
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dyskobol
Wielki piłkarz, trener 2-ligowca
Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 4943
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: WIELKOPOLSKA
|
Wysłany: Nie 9:12, 10 Cze 2007 Temat postu: |
|
Pewnego miłego dnia chłopiec był pewny,że podczas nocy spał z swoją mamą a z tatą nie bo go macał a on tego nie lubił dlatego uciął mu Wacka sekatorem do strzyżenia owiec.Niestety spał pośród swoich gówien które nie dawno wraz z moczem kisiło się w beczce która była zrobiona z drewna brzozowego które było z lasu w dzikiej puszczy. Kokotek który zwany był Bonifacy Zieliński został pobity przez wściekłe kury chore na chorobę szalonych krów. Kury zaraziły Misia swoja ślepotą i stopniowym łysieniem pachwiny i okolic bikini oraz okropnego grzybienia stóp które są naprawdę spleśniałe ponieważ są wilgotne jak skarpetki które nosiła od kilku lat świetlnych i w wyniku udaru babci Misiu Yogi w ukryciu płakała nad swoją rozlaną kawą ,która poparzyła sobie swoje krocze i palce . Zapłakana i rozczochrana jak ostatnia mateja po stosunku z Gulikiem i okrutnym Billem Koniowałem i Siostrą przełożoną matki klozetowej brata Adolfa wujka Pawlaka i cioci Baboliny ,która waliła swojego psa pałką po jądrach a mączakiem klepała go po penisie . On wtedy wziął wibrator i wsadził se go w jego wielką i grubą dupę ,która była bardzo obleśna i brudna i gruba ale to nie przeszkodziło mu to wręcz w marszczeniu jego małego i obleśnego palca, który zginał z wielkim hukiem tak że słychać było erupcję jego jąder które po tym wybuchu i potężnej erupcji jego małego Wacka Wędkarza - trzykrotnego mistrza w uprawianiu ciasta
metodą wiejską. Jednak kiedy Waldek Cyc z Białego Kału uczestniczył wraz z swoim ...''
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Łysy
Wice-administrator
Dołączył: 01 Lut 2007
Posty: 12616
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 52 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Polska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 9:16, 10 Cze 2007 Temat postu: |
|
Pewnego miłego dnia chłopiec był pewny,że podczas nocy spał z swoją mamą a z tatą nie bo go macał a on tego nie lubił dlatego uciął mu Wacka sekatorem do strzyżenia owiec.Niestety spał pośród swoich gówien które nie dawno wraz z moczem kisiło się w beczce która była zrobiona z drewna brzozowego które było z lasu w dzikiej puszczy. Kokotek który zwany był Bonifacy Zieliński został pobity przez wściekłe kury chore na chorobę szalonych krów. Kury zaraziły Misia swoja ślepotą i stopniowym łysieniem pachwiny i okolic bikini oraz okropnego grzybienia stóp które są naprawdę spleśniałe ponieważ są wilgotne jak skarpetki które nosiła od kilku lat świetlnych i w wyniku udaru babci Misiu Yogi w ukryciu płakała nad swoją rozlaną kawą ,która poparzyła sobie swoje krocze i palce . Zapłakana i rozczochrana jak ostatnia mateja po stosunku z Gulikiem i okrutnym Billem Koniowałem i Siostrą przełożoną matki klozetowej brata Adolfa wujka Pawlaka i cioci Baboliny ,która waliła swojego psa pałką po jądrach a mączakiem klepała go po penisie . On wtedy wziął wibrator i wsadził se go w jego wielką i grubą dupę ,która była bardzo obleśna i brudna i gruba ale to nie przeszkodziło mu to wręcz w marszczeniu jego małego i obleśnego palca, który zginał z wielkim hukiem tak że słychać było erupcję jego jąder które po tym wybuchu i potężnej erupcji jego małego Wacka Wędkarza - trzykrotnego mistrza w uprawianiu ciasta
metodą wiejską. Jednak kiedy Waldek Cyc z Białego Kału uczestniczył wraz z swoim koniem...''
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dyskobol
Wielki piłkarz, trener 2-ligowca
Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 4943
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: WIELKOPOLSKA
|
Wysłany: Nie 9:17, 10 Cze 2007 Temat postu: |
|
Pewnego miłego dnia chłopiec był pewny,że podczas nocy spał z swoją mamą a z tatą nie bo go macał a on tego nie lubił dlatego uciął mu Wacka sekatorem do strzyżenia owiec.Niestety spał pośród swoich gówien które nie dawno wraz z moczem kisiło się w beczce która była zrobiona z drewna brzozowego które było z lasu w dzikiej puszczy. Kokotek który zwany był Bonifacy Zieliński został pobity przez wściekłe kury chore na chorobę szalonych krów. Kury zaraziły Misia swoja ślepotą i stopniowym łysieniem pachwiny i okolic bikini oraz okropnego grzybienia stóp które są naprawdę spleśniałe ponieważ są wilgotne jak skarpetki które nosiła od kilku lat świetlnych i w wyniku udaru babci Misiu Yogi w ukryciu płakała nad swoją rozlaną kawą ,która poparzyła sobie swoje krocze i palce . Zapłakana i rozczochrana jak ostatnia mateja po stosunku z Gulikiem i okrutnym Billem Koniowałem i Siostrą przełożoną matki klozetowej brata Adolfa wujka Pawlaka i cioci Baboliny ,która waliła swojego psa pałką po jądrach a mączakiem klepała go po penisie . On wtedy wziął wibrator i wsadził se go w jego wielką i grubą dupę ,która była bardzo obleśna i brudna i gruba ale to nie przeszkodziło mu to wręcz w marszczeniu jego małego i obleśnego palca, który zginał z wielkim hukiem tak że słychać było erupcję jego jąder które po tym wybuchu i potężnej erupcji jego małego Wacka Wędkarza - trzykrotnego mistrza w uprawianiu ciasta
metodą wiejską. Jednak kiedy Waldek Cyc z Białego Kału uczestniczył wraz z swoim koniem w...''
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Łysy
Wice-administrator
Dołączył: 01 Lut 2007
Posty: 12616
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 52 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Polska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 9:29, 10 Cze 2007 Temat postu: |
|
Pewnego miłego dnia chłopiec był pewny,że podczas nocy spał z swoją mamą a z tatą nie bo go macał a on tego nie lubił dlatego uciął mu Wacka sekatorem do strzyżenia owiec.Niestety spał pośród swoich gówien które nie dawno wraz z moczem kisiło się w beczce która była zrobiona z drewna brzozowego które było z lasu w dzikiej puszczy. Kokotek który zwany był Bonifacy Zieliński został pobity przez wściekłe kury chore na chorobę szalonych krów. Kury zaraziły Misia swoja ślepotą i stopniowym łysieniem pachwiny i okolic bikini oraz okropnego grzybienia stóp które są naprawdę spleśniałe ponieważ są wilgotne jak skarpetki które nosiła od kilku lat świetlnych i w wyniku udaru babci Misiu Yogi w ukryciu płakała nad swoją rozlaną kawą ,która poparzyła sobie swoje krocze i palce . Zapłakana i rozczochrana jak ostatnia mateja po stosunku z Gulikiem i okrutnym Billem Koniowałem i Siostrą przełożoną matki klozetowej brata Adolfa wujka Pawlaka i cioci Baboliny ,która waliła swojego psa pałką po jądrach a mączakiem klepała go po penisie . On wtedy wziął wibrator i wsadził se go w jego wielką i grubą dupę ,która była bardzo obleśna i brudna i gruba ale to nie przeszkodziło mu to wręcz w marszczeniu jego małego i obleśnego palca, który zginał z wielkim hukiem tak że słychać było erupcję jego jąder które po tym wybuchu i potężnej erupcji jego małego Wacka Wędkarza - trzykrotnego mistrza w uprawianiu ciasta
metodą wiejską. Jednak kiedy Waldek Cyc z Białego Kału uczestniczył wraz z swoim koniem w cięciu...''
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dyskobol
Wielki piłkarz, trener 2-ligowca
Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 4943
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: WIELKOPOLSKA
|
Wysłany: Nie 9:34, 10 Cze 2007 Temat postu: |
|
Pewnego miłego dnia chłopiec był pewny,że podczas nocy spał z swoją mamą a z tatą nie bo go macał a on tego nie lubił dlatego uciął mu Wacka sekatorem do strzyżenia owiec.Niestety spał pośród swoich gówien które nie dawno wraz z moczem kisiło się w beczce która była zrobiona z drewna brzozowego które było z lasu w dzikiej puszczy. Kokotek który zwany był Bonifacy Zieliński został pobity przez wściekłe kury chore na chorobę szalonych krów. Kury zaraziły Misia swoja ślepotą i stopniowym łysieniem pachwiny i okolic bikini oraz okropnego grzybienia stóp które są naprawdę spleśniałe ponieważ są wilgotne jak skarpetki które nosiła od kilku lat świetlnych i w wyniku udaru babci Misiu Yogi w ukryciu płakała nad swoją rozlaną kawą ,która poparzyła sobie swoje krocze i palce . Zapłakana i rozczochrana jak ostatnia mateja po stosunku z Gulikiem i okrutnym Billem Koniowałem i Siostrą przełożoną matki klozetowej brata Adolfa wujka Pawlaka i cioci Baboliny ,która waliła swojego psa pałką po jądrach a mączakiem klepała go po penisie . On wtedy wziął wibrator i wsadził se go w jego wielką i grubą dupę ,która była bardzo obleśna i brudna i gruba ale to nie przeszkodziło mu to wręcz w marszczeniu jego małego i obleśnego palca, który zginał z wielkim hukiem tak że słychać było erupcję jego jąder które po tym wybuchu i potężnej erupcji jego małego Wacka Wędkarza - trzykrotnego mistrza w uprawianiu ciasta
metodą wiejską. Jednak kiedy Waldek Cyc z Białego Kału uczestniczył wraz z swoim koniem w cięciu kobiecych...''
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tuh
Wielki piłkarz, trener 2-ligowca
Dołączył: 09 Gru 2006
Posty: 5238
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 10:16, 10 Cze 2007 Temat postu: |
|
Pewnego miłego dnia chłopiec był pewny,że podczas nocy spał z swoją mamą a z tatą nie bo go macał a on tego nie lubił dlatego uciął mu Wacka sekatorem do strzyżenia owiec.Niestety spał pośród swoich gówien które nie dawno wraz z moczem kisiło się w beczce która była zrobiona z drewna brzozowego które było z lasu w dzikiej puszczy. Kokotek który zwany był Bonifacy Zieliński został pobity przez wściekłe kury chore na chorobę szalonych krów. Kury zaraziły Misia swoja ślepotą i stopniowym łysieniem pachwiny i okolic bikini oraz okropnego grzybienia stóp które są naprawdę spleśniałe ponieważ są wilgotne jak skarpetki które nosiła od kilku lat świetlnych i w wyniku udaru babci Misiu Yogi w ukryciu płakała nad swoją rozlaną kawą ,która poparzyła sobie swoje krocze i palce . Zapłakana i rozczochrana jak ostatnia mateja po stosunku z Gulikiem i okrutnym Billem Koniowałem i Siostrą przełożoną matki klozetowej brata Adolfa wujka Pawlaka i cioci Baboliny ,która waliła swojego psa pałką po jądrach a mączakiem klepała go po penisie . On wtedy wziął wibrator i wsadził se go w jego wielką i grubą dupę ,która była bardzo obleśna i brudna i gruba ale to nie przeszkodziło mu to wręcz w marszczeniu jego małego i obleśnego palca, który zginał z wielkim hukiem tak że słychać było erupcję jego jąder które po tym wybuchu i potężnej erupcji jego małego Wacka Wędkarza - trzykrotnego mistrza w uprawianiu ciasta
metodą wiejską. Jednak kiedy Waldek Cyc z Białego Kału uczestniczył wraz z swoim koniem w cięciu kobiecych uszu...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dyskobol
Wielki piłkarz, trener 2-ligowca
Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 4943
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: WIELKOPOLSKA
|
Wysłany: Nie 10:29, 10 Cze 2007 Temat postu: |
|
Pewnego miłego dnia chłopiec był pewny,że podczas nocy spał z swoją mamą a z tatą nie bo go macał a on tego nie lubił dlatego uciął mu Wacka sekatorem do strzyżenia owiec.Niestety spał pośród swoich gówien które nie dawno wraz z moczem kisiło się w beczce która była zrobiona z drewna brzozowego które było z lasu w dzikiej puszczy. Kokotek który zwany był Bonifacy Zieliński został pobity przez wściekłe kury chore na chorobę szalonych krów. Kury zaraziły Misia swoja ślepotą i stopniowym łysieniem pachwiny i okolic bikini oraz okropnego grzybienia stóp które są naprawdę spleśniałe ponieważ są wilgotne jak skarpetki które nosiła od kilku lat świetlnych i w wyniku udaru babci Misiu Yogi w ukryciu płakała nad swoją rozlaną kawą ,która poparzyła sobie swoje krocze i palce . Zapłakana i rozczochrana jak ostatnia mateja po stosunku z Gulikiem i okrutnym Billem Koniowałem i Siostrą przełożoną matki klozetowej brata Adolfa wujka Pawlaka i cioci Baboliny ,która waliła swojego psa pałką po jądrach a mączakiem klepała go po penisie . On wtedy wziął wibrator i wsadził se go w jego wielką i grubą dupę ,która była bardzo obleśna i brudna i gruba ale to nie przeszkodziło mu to wręcz w marszczeniu jego małego i obleśnego palca, który zginał z wielkim hukiem tak że słychać było erupcję jego jąder które po tym wybuchu i potężnej erupcji jego małego Wacka Wędkarza - trzykrotnego mistrza w uprawianiu ciasta
metodą wiejską. Jednak kiedy Waldek Cyc z Białego Kału uczestniczył wraz z swoim koniem w cięciu kobiecych uszu i ..."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
El Mariachi
Mistrz Świata
Dołączył: 02 Maj 2007
Posty: 1835
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Nie 11:15, 10 Cze 2007 Temat postu: |
|
Pewnego miłego dnia chłopiec był pewny,że podczas nocy spał z swoją mamą a z tatą nie bo go macał a on tego nie lubił dlatego uciął mu Wacka sekatorem do strzyżenia owiec.Niestety spał pośród swoich gówien które nie dawno wraz z moczem kisiło się w beczce która była zrobiona z drewna brzozowego które było z lasu w dzikiej puszczy. Kokotek który zwany był Bonifacy Zieliński został pobity przez wściekłe kury chore na chorobę szalonych krów. Kury zaraziły Misia swoja ślepotą i stopniowym łysieniem pachwiny i okolic bikini oraz okropnego grzybienia stóp które są naprawdę spleśniałe ponieważ są wilgotne jak skarpetki które nosiła od kilku lat świetlnych i w wyniku udaru babci Misiu Yogi w ukryciu płakała nad swoją rozlaną kawą ,która poparzyła sobie swoje krocze i palce . Zapłakana i rozczochrana jak ostatnia mateja po stosunku z Gulikiem i okrutnym Billem Koniowałem i Siostrą przełożoną matki klozetowej brata Adolfa wujka Pawlaka i cioci Baboliny ,która waliła swojego psa pałką po jądrach a mączakiem klepała go po penisie . On wtedy wziął wibrator i wsadził se go w jego wielką i grubą dupę ,która była bardzo obleśna i brudna i gruba ale to nie przeszkodziło mu to wręcz w marszczeniu jego małego i obleśnego palca, który zginał z wielkim hukiem tak że słychać było erupcję jego jąder które po tym wybuchu i potężnej erupcji jego małego Wacka Wędkarza - trzykrotnego mistrza w uprawianiu ciasta
metodą wiejską. Jednak kiedy Waldek Cyc z Białego Kału uczestniczył wraz z swoim koniem w cięciu kobiecych uszu i rąbaniu..."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dyskobol
Wielki piłkarz, trener 2-ligowca
Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 4943
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: WIELKOPOLSKA
|
Wysłany: Nie 11:31, 10 Cze 2007 Temat postu: |
|
Pewnego miłego dnia chłopiec był pewny,że podczas nocy spał z swoją mamą a z tatą nie bo go macał a on tego nie lubił dlatego uciął mu Wacka sekatorem do strzyżenia owiec.Niestety spał pośród swoich gówien które nie dawno wraz z moczem kisiło się w beczce która była zrobiona z drewna brzozowego które było z lasu w dzikiej puszczy. Kokotek który zwany był Bonifacy Zieliński został pobity przez wściekłe kury chore na chorobę szalonych krów. Kury zaraziły Misia swoja ślepotą i stopniowym łysieniem pachwiny i okolic bikini oraz okropnego grzybienia stóp które są naprawdę spleśniałe ponieważ są wilgotne jak skarpetki które nosiła od kilku lat świetlnych i w wyniku udaru babci Misiu Yogi w ukryciu płakała nad swoją rozlaną kawą ,która poparzyła sobie swoje krocze i palce . Zapłakana i rozczochrana jak ostatnia mateja po stosunku z Gulikiem i okrutnym Billem Koniowałem i Siostrą przełożoną matki klozetowej brata Adolfa wujka Pawlaka i cioci Baboliny ,która waliła swojego psa pałką po jądrach a mączakiem klepała go po penisie . On wtedy wziął wibrator i wsadził se go w jego wielką i grubą dupę ,która była bardzo obleśna i brudna i gruba ale to nie przeszkodziło mu to wręcz w marszczeniu jego małego i obleśnego palca, który zginał z wielkim hukiem tak że słychać było erupcję jego jąder które po tym wybuchu i potężnej erupcji jego małego Wacka Wędkarza - trzykrotnego mistrza w uprawianiu ciasta
metodą wiejską. Jednak kiedy Waldek Cyc z Białego Kału uczestniczył wraz z swoim koniem w cięciu kobiecych uszu i rąbaniu chłopców w..."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tuh
Wielki piłkarz, trener 2-ligowca
Dołączył: 09 Gru 2006
Posty: 5238
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 13:40, 10 Cze 2007 Temat postu: |
|
Pewnego miłego dnia chłopiec był pewny,że podczas nocy spał z swoją mamą a z tatą nie bo go macał a on tego nie lubił dlatego uciął mu Wacka sekatorem do strzyżenia owiec.Niestety spał pośród swoich gówien które nie dawno wraz z moczem kisiło się w beczce która była zrobiona z drewna brzozowego które było z lasu w dzikiej puszczy. Kokotek który zwany był Bonifacy Zieliński został pobity przez wściekłe kury chore na chorobę szalonych krów. Kury zaraziły Misia swoja ślepotą i stopniowym łysieniem pachwiny i okolic bikini oraz okropnego grzybienia stóp które są naprawdę spleśniałe ponieważ są wilgotne jak skarpetki które nosiła od kilku lat świetlnych i w wyniku udaru babci Misiu Yogi w ukryciu płakała nad swoją rozlaną kawą ,która poparzyła sobie swoje krocze i palce . Zapłakana i rozczochrana jak ostatnia mateja po stosunku z Gulikiem i okrutnym Billem Koniowałem i Siostrą przełożoną matki klozetowej brata Adolfa wujka Pawlaka i cioci Baboliny ,która waliła swojego psa pałką po jądrach a mączakiem klepała go po penisie . On wtedy wziął wibrator i wsadził se go w jego wielką i grubą dupę ,która była bardzo obleśna i brudna i gruba ale to nie przeszkodziło mu to wręcz w marszczeniu jego małego i obleśnego palca, który zginał z wielkim hukiem tak że słychać było erupcję jego jąder które po tym wybuchu i potężnej erupcji jego małego Wacka Wędkarza - trzykrotnego mistrza w uprawianiu ciasta
metodą wiejską. Jednak kiedy Waldek Cyc z Białego Kału uczestniczył wraz z swoim koniem w cięciu kobiecych uszu i rąbaniu chłopców w ryj
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Łysy
Wice-administrator
Dołączył: 01 Lut 2007
Posty: 12616
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 52 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Polska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 15:49, 10 Cze 2007 Temat postu: |
|
Pewnego miłego dnia chłopiec był pewny,że podczas nocy spał z swoją mamą a z tatą nie bo go macał a on tego nie lubił dlatego uciął mu Wacka sekatorem do strzyżenia owiec.Niestety spał pośród swoich gówien które nie dawno wraz z moczem kisiło się w beczce która była zrobiona z drewna brzozowego które było z lasu w dzikiej puszczy. Kokotek który zwany był Bonifacy Zieliński został pobity przez wściekłe kury chore na chorobę szalonych krów. Kury zaraziły Misia swoja ślepotą i stopniowym łysieniem pachwiny i okolic bikini oraz okropnego grzybienia stóp które są naprawdę spleśniałe ponieważ są wilgotne jak skarpetki które nosiła od kilku lat świetlnych i w wyniku udaru babci Misiu Yogi w ukryciu płakała nad swoją rozlaną kawą ,która poparzyła sobie swoje krocze i palce . Zapłakana i rozczochrana jak ostatnia mateja po stosunku z Gulikiem i okrutnym Billem Koniowałem i Siostrą przełożoną matki klozetowej brata Adolfa wujka Pawlaka i cioci Baboliny ,która waliła swojego psa pałką po jądrach a mączakiem klepała go po penisie . On wtedy wziął wibrator i wsadził se go w jego wielką i grubą dupę ,która była bardzo obleśna i brudna i gruba ale to nie przeszkodziło mu to wręcz w marszczeniu jego małego i obleśnego palca, który zginał z wielkim hukiem tak że słychać było erupcję jego jąder które po tym wybuchu i potężnej erupcji jego małego Wacka Wędkarza - trzykrotnego mistrza w uprawianiu ciasta
metodą wiejską. Jednak kiedy Waldek Cyc z Białego Kału uczestniczył wraz z swoim koniem w cięciu kobiecych uszu i rąbaniu chłopców w ryj młotkiem..."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|