Autor |
Wiadomość |
Byko
Moderator
Dołączył: 10 Mar 2007
Posty: 3728
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: się wziął Łysy? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 16:46, 06 Kwi 2009 Temat postu: |
|
To były kibicowskie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Riddick
Mistrz Europy
Dołączył: 28 Sie 2008
Posty: 666
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznań/PYRLANDIA Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 17:21, 06 Kwi 2009 Temat postu: |
|
Po zatonięciu statku na bezludnej wyspie znajdują się: Polak, Rusek i Niemiec. Gdy zjedli już wszystkie możliwe zapasy wpadli na pomysł, że będą jedli po kawałku siebie codziennie. Najpierw Rusek odrąbał sobie ręke, usmażyli, zjedli i było git. Na następny dzień Niemiec odrąbał sobie noge, usmażyli, zjedli i było git. Następnie przyszła kolej na Polaka. Ten zaczyna opuszczaćspodnie, wyjmuje "sprzęt" na wierzch, Rusek z Niemcem już szczęśliwi mówią:
-Nareszcie kiełbase zjemy.
A Polak na to:
-Panowie, nie tak szybko. Dzisiaj na dobranoc tylko po jogurciku.
Jasiu w szkole lubił obrażać dziewczynki. Pani wychowawczyni powiedziała im, że jak je obrazi mają wyjść z klasy.
Następnego dnia Jasiu wchodzi do klasy i krzyczy do dziewczynek:
-Ej, s*ki, burdel za rogiem otwierają.
Wszystkie dziewczynki wstały i wyszły, a Jasiu do nich:
-Gdzie ku*wy, fundamenty dopiero kładą !!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
WSAD
Mistrz Świata
Dołączył: 03 Maj 2007
Posty: 1788
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Pon 17:50, 06 Kwi 2009 Temat postu: |
|
Do fabryki fso w latach 80-tych na wizytację przyjeżdża prezydent USA Ronald Roeagan - pierwsze co zrobił po wejściu to spytał pracującą załogę o pracownika Maliniaka. Usłyszał odpowiedź gdzie go może znaleźć i udał się w wybranym kierunku. Podszedł do niego i przywitał się jakby to był jego największy kolega. Po wizytacji jeszcze raz podszedł do Maliniaka - pożegnał się i odleciał do stanów.
Po miesiącu do tej samej fabryki przyjeżdża prezydent ZSRR Michaił Gorbatschow i sytuacja się powtarza. Prezydent rozpił się z Maliniakiem, nawet specjalnie przywiezioną na tą okazję wodką. Szef fabryki podchodzi na następny dzień do Maliniaka i pyta:
- Skąd wy takich ludzi znacie?
Na to Maliniak odpowiada:
- A jeździło się trochę po świecie...
- Ale papieża to wy chyba osobiście towarzyszu Maliniak nie znacie?
- Jak to nie? Karol? Toć to mój najlepszy przyjaciel z czasów młodosci! Jak szef chce to pojedziemy do Watykanu i na własne oczy szef zobaczy jak pozdrawiam z papieżem pielgrzymów. - Załozyli się o tysiąc dolarów, że Maliniak tego nie zrobi. Wybrali się następnie do Watykanu służbowym samolotem dyrektora fabryki - stoją na placu św. Piotra i Maliniak mówi:
- to szef niech tu poczeka, a ja idę pozdrawiać pielgrzymów.
Po chwili ku ogromnemu zaskoczeniu szefa Maliniak stoi z Papieżem na balkonie bazyliki watykańskiej i pozdrawia pielgrzymów - nie minęło pół minuty jak szef zasłabł. Maliniak szybko dobiegł do szefa, cuci go. Gdy ten odzyskał przytomność Maliniak mówi:
- już wszystko dobrze - nie musi mi szef dawać tych pieniędzy, z resztą mam ich tyle, że nie potrzebuję. Szef doszedł do siebie i mówi:
- To nie o to chodzi... Przed chwilą stanęła koło mnie grupka Arabów i jeden z nich spytał: "Co to za facet w białym stoi koło Maliniaka?"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|