Pozytywny PR :P

Decik

Nie żartuję, naprawdę jestem w szoku. Cywilizacyjnym. Po raz pierwszy od nie wiem już ilu lat - o ile nie w ogóle - obejrzałem ligowy mecz bez ani jednego bluzgu. Bez ani jednej przyśpiewki czy haseł, obrażających przeciwną drużynę, jej zawodników, trenera, kibiców. Nawet sędziemu się nie dostało, choć kilka razy ewidentnie pomylił się na niekorzyść gospodarzy (acz bez większych konsekwencji). Ani razu nie padło odwieczne „PZPN, PZPN, j... j... PZPN” Żadnego „strzelcie kurwom gola...” jak zawsze i wszędzie, a ostatnio nawet w Londynie na meczu Wisły z Tottenhamem (ten eksportowy występ naszych fanów przypomniał mi żenadę jaką przeżyłem w Neapolu w 1997 roku podczas meczu Włochy - Polska, gdzie polski sektor skandował „ch... ci na imię, hej Baggio, ch... ci na imię”).

W sobotę wieczorem na stadionie Polonii Warszawa doping był stuprocentowo pozytywny. Tylko i wyłącznie własny zespół, da razy zaprzyjaźnione drużyny. No raz dostało się Legii, ale umówmy się, że „kto nie skacze ten za Legią!” zabrzmiało na polskim stadionie jak przedszkolne „stary niedźwiedź mocno śpi”. I zastanawiam się jak reszta kibiców w kraju przyjmie to nieodpowiedzialne zachowanie fanów Polonii Warszawa? Czy przypadkiem nie będzie ich miała za przedszkolaków właśnie i cieniasów? No bo jak to tak bez ani jednego bluzgu? O... im w tej warszawce do reszty, czy jak?

Oczywiście wielka w tym zasługa władz Polonii, które potrafiły się dogadać z kibicami, coś obiecały, czymś zagroziły, że jak będą bluzgi to czegoś nie podstawią... Ważne że zadziałało. Na usprawiedliwienie tej wyjątkowo grzecznej postawy kibiców z Trybuny Kamiennej trzeba przyznać, że na Konwiktorskiej nie było kibiców drużyny przeciwnej. Fani Ruchu Chorzów z nieznanych mi powodów nie zostali wpuszczeni na stadion, co ponoć spotkało się tuż przed pierwszy gwizdkiem z negatywną oceną polonistów i coś tam poleciało pod adresem policji. Ale mnie wtedy nie było jeszcze na stadionie, bo do ostatniej chwili oglądałem w C+ debiut Ebiego Smolarka w Boltonie. Od naszego wejścia na stadion do wyjścia było kulturalnie, miło i przyjemnie, a mimo to drużyna gospodarzy grała koncertowo. A ja wreszcie nie przeżywałem stresu, że mój syn nasłucha się słów na „k”, „ch”, „p”, „j” itp. Nie usłyszał ani jednego. Toteż śmiało mogę napisać, że lider ma kibiców godnych miejsca w tabeli.

[link widoczny dla zalogowanych]

Rodowity Warszawiak

Kretyn, niech płacze że gdzieś ktoś obrazi przyjezdnych, kibiców gości, policje bądź PZPN, taki z niego kibic, jak ze mnie fan Legii. Dobrze że nie było bluzg, bo teraz na wyjazd taniej, i jak namówie kolega to jade. Ale tyle w temacie, koleś się spóźnił i nie słyszał opini kibiców o policji. Żal mi takich ludzi, żenada! Dla mnie Legia zawsze będzie kim będzie (oczywiście dla mnie, bez napinki), a pogarda dla bluzgów to kompromitacja, niech jeszcze się zbratają kibice Cracovii i Wisły Laughing

.

Decik

Chyba troche przesadzasz....dla mnie bardzo dobrze ze taki tekst powstał.

Rodowity Warszawiak

Oto kontra-tekst:
[link widoczny dla zalogowanych]

Decik

Z tekstu mozna wywnioskowac ze tylko grupowe krzykniecie "kur.." moze rozładowac napiecie:)
Ja wole sobie pod nosem pokrzyczec na sedziego "ty ch..." bo efekt taki sam a w gazetach pisza ze u nas kulturalnie.

Łysy

Ale czy na mecze się chodzi w smokingu i pali cygara? Nie! To sposób życia dla prawdziwych facetów! Dla mnie cała ta szopka wokół przeklinania na meczach to niezły cyrk. Wali mi to co piszą o danym klubie w gazetach i co o nim myślą "zwykli" ludzie. To nasza bajka - nie pismaków!

Rodowity Warszawiak

Decik

Nie mrucze bo i nie śpiewam zazwyczaj.....chyba że to wyjazd lub mecz o pietruche jak derby rezerw itp.

Nie wiem moze po prostu nie przynosi mi zadnej frajdy rzucenie w kogos "K" czy "Ch" bo i tak nic to nie zmieni.....

Łysy

Czyli a meczach u siebie nie siedzisz w młynie tak?

Decik

Stoje....po prostu na meczach u siebie u nas przyspiewek Anty jest bardzo mało.....wiec nie musze myslec o tym ze wszyscy zaczna wrzucac a ja jak ta pipa bede stał przez 15minut. Jak leci WTSK to przynajmniej szluga zapale;)

Miszczu_KSC

Ja zawsze śpiewam to co jest zapodawane przez prowadzącego doping. Czy mi się to podoba, czy nie to śpiewam żeby było jak najgłośniej. Mnie też np denerwuje "nic się nie stało" po straconej bramce, albo "jesteśmy z wami". Ale jak młyn śpiewa to ja też.

DanielTGK

No widzisz, ty śpiewasz, a inni mają swoje zdanie i nie śpiewają wszystkiego. I myślę że jak WTSK zaśpiewa jedna osoba mniej to nie będzie dużo ciszej a ta osoba nie będzie sobie mogła nic zarzucić Smile

Rodowity Warszawiak

Ja podobnie jak Miszczu śpiewam wszystkie co zarzuca młyn, a Ty Decik jeździsz na wyjazdy? Na derbach na Ł3 nie śpiewałeś nic na Legie? A jesli byłeś na derbach rezerw to musiała to być dla Ciebie prawdziwa udręka:). Ty wogle jakis taki nastawiony pokojowo Smile

.

Decik

Rodowity..ja siare moge robic na stadionach innych druzyn, na Legii moge spiewac o naszym przyjacielu Kucharskim czy inne "trele morele" Smile

Na naszym nie chce no bo np Rocki to dla mnie gnida i menda ale zeby spiewac ze jego matka ma fiuta?

Samo myslenie o tym wydaje mi sie niesmaczne:P Naprawde....moze dziadzieje ale chce miec za jakis czas dzieciaka i co ja zrobie???zabiore go na mecz???No ni chuja......wole żeby zajmował sie czyms bardziej pożytecznym niż zaprzątanie sobie głowy czy Wisła naprawde z biipp wytrysła oraz czy Polonia to czarne biippp....

Ja nie spiewam bluzgów i tyle..cześć spiewa i też dobrze:)

PS. Jeżdze...żałuje ze mnie nie ma teraz w Gdansku nawet moja kobieta tam teraz siedzi:/ Ale jutro oddaje prace magisterską do ostatecznego sprawdzenia a we wtorek składam ja już na uczelni czyli musze byc w wawie niestety:/ np wczoraj obudziłem sie o 10.00 rano i od tamtego momentu nie spałem, ciagle cos dopisuje i poprawiam heh...

Rodowity Warszawiak