Misato przejęło Wisłę !!

Krol Sledz

Znienacka, bez uprzedzenia i w ostatniej chwili, prezydent Płocka zmusił radnych do decyzji o przejęciu klubu sportowego Wisła i stadionu. - Kupujemy kota w worku. Co będzie, jeśli nie spłacimy długów klubu? - grzmiała opozycja. Bezskutecznie, Wisła należy do Płocka.

- Nie znamy stanu finansów sportowej spółki Wisła. Ani statutu. Nie wiemy, jakie skutki finansowane spadną na miasto po jej przejęciu. Na decyzję historyczną dla płockiego sportu mamy poświęcić dziesięć minut? - alarmował radny LiD Piotr Nowicki.

Razem z klubem PO próbował zdjąć z porządku obrad uchwały dotyczące Wisły. - Zwołajmy w tej sprawie nadzwyczajną sesję. Przygotujmy się, zaprośmy władze klubu, przedstawicieli Orlenu, kibiców. Otwarcie odpowiedzmy na pytanie, w jakiej kondycji jest klub i jego nieruchomości - proponował.

- Chcemy wiedzieć, nad czym głosujemy - popierała go Elżbieta Gapińska z PO.

- W erze ekipy "Fryzjera" ta uchwała to ryzykowna sprawa. Powinniśmy mieć okazję przeanalizowania dokumentów klubu - Artur Jaroszewski z PO listę argumentów też miał długą.

Zarzuty odpierał prezydent Płocka Mirosław Milewski: - Nie rozumiem państwa intencji. O prawdopodobnym przejęciu klubu i obiektów za łączną kwotę 20 mln zł wiedzieliśmy od miesięcy, to żadna nowość - przekonywał, przypominając o podpisanym w czerwcu porozumieniu między miastem a Orlenem. - To nie jest nasz kaprys. Wyraziliśmy wolę przejęcia klubu, bo istnienie sekcji piłki nożnej było zagrożone - uzupełniał.

PKN zobowiązał się do sponsorowania sportowców na poziomie 9-10 mln zł przez trzy lata. Zaznaczył też, że obiekty, które odda miastu w formie darowizny, mogą służyć tylko i wyłącznie celom rekreacyjno-sportowym. Ich bieżące utrzymanie spadnie na ratusz, podobnie jak konieczność modernizacji stadionu. Żeby został dopuszczony do rozgrywek do 2010 roku, powinien mieć 15 tys. miejsc siedzących i przynajmniej trzy trybuny zadaszone (dziś mamy 12 tys. miejsc i jedną trybunę pod dachem). Modernizacja pochłonie 15-20 mln zł.

- Też mam obawy. Po pierwsze - bierzemy na siebie spore ryzyko nakładów inwestycyjnych, po drugie - odpowiedzialność za wyniki sportowe. A wiadomo, piłka jest okrągła, a bramki są dwie - mówił Mirosław Milewski. - Ryzykuję w imię rozwoju płockiego sportu. Żeby w ciągu roku, dwóch nasi szczypiorniści grali w elitarnej Lidze Mistrzów jak równy z równym. Żeby futboliści awansowali do I ligi. Ale nie ma o tym mowy bez wzmocnienia zespołu, i to natychmiastowym.

Według prezydenta to jeden z poważniejszych argumentów przemawiających za pośpiechem w przejmowaniu klubu. Przypominał, że awans daje 6-7 mln zł z tytułu do praw relacji telewizyjnych. Nie ukrywa - bez tego Wisła może nie dopiąć budżetu.

- Jeśli ktoś mówi: "Odłóżmy tę transakcję o miesiąc czy dwa", to powiem wprost: Wtedy będę przeciwny przejęciu. Bo wówczas jako właściciel nie będziemy mieć już żadnego wpływu na awans. Dziś sprawa nie jest przegrana - dodawał.

Wtórował mu jego zastępca Piotr Kubera: - Sekcja piłki nożnej jest źle prowadzona! Wiemy, co z tym robić, ale żeby podjąć jakiekolwiek kroki, musimy być właścicielem klubu. Mamy deklaracje poważnych sponsorów. Jeden z nich mówi o wsparciu klubu na poziomie 2 mln zł.

- Uprawiamy partyzantkę - Piotr Nowicki nie dawał się przekonać.

Ostatecznie 16 z 25 osób zagłosowało za przyjęciem klubu i Stadionu im. Kazimierza Górskiego. Sześciu radnych wstrzymało się. Wyznaczona jest już data podpisania aktu notarialnego, stanie się to 11 grudnia.

Prezes sportowej Wisły Marek Janicki nie komentuje przebiegu sesji. Nie przyszedł na nią, bo - jak twierdzi - był zajęty ważniejszymi dla klubu sprawami niż zmiana jego właściciela. - To sprawa między miastem a Orlenem. Jestem tylko menedżerem, którego Orlen powołał na prezesa w bardzo trudnej sytuacji - usprawiedliwiał się.

Maxi King

No i bardzo dobrze może wkońcu jakiś porządek będzie

Torcida Górnik

Może znów wrócicie na stare śmieci Wink

, choć sztamy już nie mamy to życze wam awansu do 1 ligi w lepszej sile Smile